w ogrodzie poetów
w ogrodzie poetów
nikt nie sadzi drzew
same wychylają się z ziemi
z nieznanych nasion wypuszczają korzenie
i łodygi. jedne zakwitają w pełnym
słońcu
inne pozostają zielone
o owocach marzą wszystkie
w tym ogrodzie
w oka mgnieniu bluszcz oplótł moje nogi
a mchem porosły stopy.
z powodu czasowej nieruchomości zostałam.
ale
szum liści zagłuszał myśli porywał słowa
wiatr wyciskał łzy i dusił
uciekłam przez na wpół otwartą furtkę
wracam tylko incognito
w postaci leszczyny brzozy albo akacji
nie osiki czy dębu
w ogrodzie poetów
jest miejsca dosyć
Komentarze (7)
wielkie uznanie dla przekazu,
serdeczności
Ciekawie.
https://www.youtube.com/watch?v=KIpt_BIrIzM
Podoba mi się ten ogród poetów, piękny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie.
"o owocach marzą wszystkie" - mądre i wzruszające
słowa.
Pozdrawiam :)
W ogrodach nieskończonej poezji znajdzie się miejsce
dla każdej rośliny nawet chwasta...:) pozdrawiam
cieplutko :)
Ogróg poetów, to miejsce gdzie wyobraźnia jest jak
Matka natura tu kiełkują wiersze, które owocują
pięknem albo usychają z braku uznania... piekny
wiersz, pozdrawiam Cię serdecznie Annopelko :)