a oknem
Białoskrzydły gołąbek na wietrze,
nad blokami osiedla kołuje.
Pod rynnę znosi, piórka i siano,
z których rodzinne gniazdo buduje.
A na dzwonnicy sokół się czai,
sokolim wzrokiem niebo omiata.
Nagle wyskoczył! Runął jak pocisk-
I już gołębia w szponach oplata.
Przyroda finał dopisze w krzakach,
ofiara w krwawej plamie umiera.
Sokół jak posąg - tryumfujący,
okrzykiem zwycięzcy się wydziera.
W gnieździe zaś jajka osierocone,
gołębica swym puchem okryła.
Natura zabrała jedno życie -
drugiemu nadzieję zostawiła...
Komentarze (21)
przyroda jest bezwzględna. tam gdzie chodzi o
przezycie, nie ma litości.
pozdrawiam :)
Taki jest łańcuch pokarmowy.
Za oknem przyroda coraz bardziej ożywiona.
Natura daje szansę każdemu :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Takie są właśnie prawa natury,
często okrutne, ale przyroda
nigdy nie działa bezmyślnie
i tylko ludzki umysł za tym nie
nadąża.
Pozdrawiam:}
smutno tu dziś u Ciebie:( uśmiechu odrobinę
zostawiam:) pozdrawiam serdecznie:)