okno
kiedy kończy się powietrze
w małym domku na skraju
idę oddychać
podglądać sarenki
wczoraj małe szukało matczynego ciepła
szczekało smutno
kiedy krople deszczu
ledwo wiszą na listkach
swoistą melodyjką
wabią komary
wynajduję sto sposobów
żeby przeczesywać
w gumowych butach
wysokie trawy
śmieją się drozdy z kosami
popadam w stan euforii
kumkanie żab przerywa tę kontemplację
deszcz przegania pod blaszany daszek
spadające szyszki dają znać o rudych
psotnicach
od nadmiaru tlenu robi się słabo
wtedy wkraczasz ty
szepcząc najpiękniejsze słowa
Komentarze (40)
Ślicznie tylko spacerować. Pozdrawiam pięknie.
Można się rozmarzyć, to prawda :)
Uroczy wiersz!
Pozdrawiam Blondynko :)
co za leśny romantyzm w gumiakach....
Pozdrawiam serdecznie:))
Najlepszym lekiem na smutki jest miłość... pozdrawiam
:)
Ładnie namalowany spacer. Miłego dnia:)
O jak pięknie...:)
Pozdrawiam:*)
Gdyby to ja wszedl,wyszeptalbym....
Masz moze lód bo whisky jest zbyt ciepla:))
Wiktorku zapomniał Ty głosika dać, a jakże))))
Oddechowo i pięknie.
Pozdrawiam z nowym zapasem tlenu i z szerokim
uśmiechem:)
justyn55, Mario Polak dziękuję za wizytę) Przestało
padać)))
mariat gumowce stoją pod oknem, oknem na las, na
zwierzątka na ptaszki na żabki i inne takie fajne
sprawy)))
BordoBlues - każdy ma, mniemam))))
Pozdrówka ślę
Babciu Teresko jasna sprawa-:) Fajnie, że Jesteś na
Beju-:)
pietras uuuf, alem się...zacukała hehehe ( z jakiego
to filmu?)
leonard, Stello-Jagodo miło mi-:)