Okno Na Swiat
Praga kolorowa jak zakochana papuga
Kafejka w zaulku z darmowa lampka wina
Wola mnie osobliwie boski swiat
Dzis wysle slowa,potem wysle siebie sam.
Pajeczyna owijam wrodzona klaustrofobie
Wspinam sie blogo na mych wargach
Odnajde resztke sil w sobie
Pilnuje mnie samica-paw.
Pragne poczuc slony potu smak
Morze w oczach jakby zastyga
W kaciku ust jodu ostatnia czastka
Lza splywa z serca wysychajac na
policzkach.
Kpina z mych poczynan
Czuje sie jak usidlony ptak
Riposta czy wendeta?
Zwal jak zwal.
Troskliwa matka radzi
Przewrazliwiona matka kadzi
Tu nasz swoj parapet
Tu masz okno na swiat.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.