Okno sumienia
Pod parasolem z gwiazd
zapadła cisza nocna.
Do szyby przyklejona twarz
tej nocy nie chce spać.
Na parapecie wspomnień
plecami do mnie, księżyc siadł.
Spod sennych powiek, grzechem w dół,
na ziemię jedna z gwiazd upadła.
Pokory wzrokiem spojrzałem w blask
złotowonnego nocy rodzica.
Dotknąłem chwili, złapałem czas
będąc po drugiej stronie księżyca.
autor
bossmat
Dodano: 2006-03-02 17:54:32
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.