W okowach szarych chmur
Smutną i szarą mamy jesień,
a człek by tylko jadł i spał,
i nic nie robił (komuż chce się?),
któż się za pracę będzie brał,
gdy dookoła liść się kładzie,
mgła się wśród pustych ściele pól,
a i owoców brak już w sadzie -
gdzie zasnął stary ul.
Z wolna i las już pustoszeje,
i ptak już ucichł... (pewnie śpi),
a kogut we wsi też nie pieje.
I tak już będzie w przyszłe dni,
gdy pora słoty nas zatrzyma
w mgłach i okowach szarych chmur,
nim się pojawi srebrna zima -
pod kołdrą z śnieżnych piór.
Gliwice 24.10.2007 r.
Komentarze (6)
Tak... Jesienią czekamy na zimę, zimą mówimy sobie
"Oby do wiosny"; wiosną liczymy dni do urlopu (czyli
do lata), a w lecie pocieszamy się, że już niedługo
jesień, dzieci pójdą do szkoły i będziemy mieć trochę
czasu dla siebie...
super, pozdrawiam porannie
jesienią najlepiej smakuje grzaniec
Twoje wiersze o przyrodzie
zyja z moja dusza w zgodzie. :)
Pozdrawiam Bereniko serdecznie :)
Mimo,że jest chłodna, to jest bardzo urocza Już to
widać, jak zmienia kolory na ochrę i karmin.
Pozdrawiam. KOLORÓW.
nadchodzi chłodna i długa pani jesień..pozdrawiam:)
A potem przecież przyjdzie wiosna i nowe zrodzą się
nadzieję.
Miłej niedzieli Gliwiczanko.