Okraść złodzieja!
Payu mnie natchnął "Złodziejem" ;) Dziękować :)
Ukradł jej miłość (złodziej!),
nim zdążył wiersz dokończyć.
Przed lustrem pluje w brodę,
że luby taflę zmącił.
W zdeptanych starych kapciach
w lusterku – kto? Frajerka!
Makijaż spłynął – obciach!
Na gwałt by do fryzjerki.
A mówił: Piękna, młoda... –
cacuszko istne z dziurką!
A teraz ględzi (swołocz),
że ją pomylił z córką!
Zwierciadłem był cudownym –
retuszem mazał zmarszczki.
A gdy już miłość zdobył,
to zwiał z nią (do sąsiadki?)
I patrzy tak, nieboga,
w to lustro, na te kapcie...
I myśli: ty kradzieju!
Już ja ci wierszyk zacznę!
I szybko się zabrała
za fryz i toaletę.
I cała wypiękniała,
bo wiersz dokończył... Mietek.
I złodziej pluje w brodę,
na nowo piękną zda się
nie tylko w wersach Mietka –
poemat zaczął Jasiek.
Bo złodziej łupu strzeże
i wielce oń zazdrosny.
Nie chce by mu skroili
zwędzonej w mig miłości.
Komentarze (38)
:)) ale wzięłaś mnie na warsztat, Aniu :)))
Od razu weselej:))
:)))
Cacuszko, hm :) z dziurką:))
Pozdrawiam, Nowicjuszko :)
Świetny z poczuciem humoru.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Ewo :)
Przemiana złodzieja w psa ogrodnika bardzo ciekawa.
Fajnie, lekko piszesz. Pozdrawiam :)
Miło mi, Zosiak :)
Lubię Twoje pisanie :)
Pozdrawiam Graynano :)
Świetny wiersz, z dużym poczuciem humoru i świetna
puentą. Pozdrawiam cieplutko.
Będę się leniła nieprzytomnie!!!!!!! :)))
:)))))))))))))))))))))))))))
hahaha :) Jutro świętuję, to się wyspać zdążę :))))))