Okruchy
w głębi tortownicy,
leżą i świecą.
Okruchy z mojego życia, dobra i zła.
Zbieram je,
rozpoznaję każde z nich.
Sortuję i wkładam do pudełek.
Jedne po prawej, a inne po lewej.
Skrzynka na ból jest czarna.
Czerwony jest dla tych uroczych,
nadzieja i tęsknota pasują do zieleni,
okruchy dla potomności - niebieskie.
Wspomnienia są we wszystkich kolorach,
niektóre nie są całkowicie sobą,
skaczą i tańczą dookoła, zamieniając się w
tęcze i konfetti.
Komentarze (6)
rozsypane okruchy życia
zatrzymujesz refleksją
pozdrawiam
Czyżby refleksja urodzinowa? Ciekawe porównanie i
obrazowe przedstawienie wspomnień we wszystkich
kolorach tęczy :)
Z wielkim podobaniem przeczytałam Twoje refleksyjne
wersy. Oby ta czerwona była bardzo duża :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
O, to samo miałam napisać, co anna. Miłego dnia :)
oby ta czerwona była pełna (a czarna pusta)