Olśnienie
Śni mi się płacz niemowlaka
Taki niewinny,
A potem śni mi się jak spadasz z
wieżowca
I niszczysz swe marzenia
Uderzając o ziemię.
Ujrzałem Cię dziś,
Jak maszerowałaś
Przez ruiny
Rzymskiego miasta.
Swoim dziewiczym krokiem
Podążałaś w moją stronę,
A ubrana byłaś jak bogini.
Zakochałem się w Tobie.
W Twoich złotych włosach,
W Twoich głębokich, niebieskich oczach.
Stanowimy jedność,
Połączyliśmy nasze marzenia,
Odtąd maszerowaliśmy przez życie
Razem.
Zanim zanurzymy się
W bezkresną noc,
Chcę zobaczyć węża płacz,
Pełzającego przez nasze łoże,
Roznoszącego śmierć kochankom ciemności.
Zamierzam przyjąć węża pod swój dach,
Lecz jeśli zauważy nasz strach,
Zabije nas, wstrzykując nam
Śmiercionośny jad.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.