On
I pamiętam to wszystko,
Ten usmiech te słowa,
Ta dłoń, która świat chciała ratować.
Każda myśl to inni, zapał i wiara,
Czy ktos jeszcze tak bardzo się stara?
Zawsze szczery usmiechniety,
Miły, grzeczny, ogarniety.
Tak zazdroszczę mu tej sily,
Którą w sercu nosił,
Będę Boga o nią całe życie prosił.
Chocbym spadał w przepaść,
Choćbym nie miał gdzie uciekać,
Chocby kazdy krok cierpienie niósł,
Będę w wiarę siłę i nadzieję rósł...
Dziekuję Ci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.