Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Życie

On w grudniu nie chciał strzelać

Okno od północy. Na parapecie klatka.
Syn kochał ptaki, więc jest kanarek.
Za szybą codziennie matka.
W jeden punkt na końcu ulicy
wpatrzona. Codziennie ją widzę.

Życie podobno biegnie naprzód.
A ona się cofa, wspomina.
Wtedy wiał wiatr porywisty i śnieg. Zima.
A noc była ciemna jak nigdy przedtem i strzały. Nie chcą umilknąć! To nadal trwa.

Spojrzeniem, które boli każdego dnia
obrazy w sepii zatrzymuje. Tu -
miał dwa latka, w złotej ramce
ze świecą - komunia. Wszędzie zdjęcia.

Ostatnie największe, oparte pod ścianą - chłopak w mundurze. Na czystym jak śnieg obrusie leży orzełek, z czerwonordzawą plamą.

/wiersz związany jest w wydarzeniami na wybrzeżu w 1970r./

autor

cii_sza

Dodano: 2015-11-04 06:10:01
Ten wiersz przeczytano 2018 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Nieregularny Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (64)

cii_sza cii_sza

Piotrkowi i Krzemance dziękuję za niezwykle celne
uwagi. Również Januszek i DZA pięknie zauważyli
dominujący w wierszu ból matki.
Bardzo dziękuję Wszystkim za uwagę.
I właściwie, może ten stary pod spodem wstawić? Jak
uważacie? Listopad czy grudzień... wszystko jedno
przecież...

cii_sza cii_sza

NIE PAMIĘTACIE TEGO WIERSZA!!! To jest nowy wiersz, w
tym samym temacie. Wiersz dotyczy wydarzeń w
Szczecinie. Osoba z wiersza, to Stanisław Nadratowski,
żołnierz zasadniczej słuzby wojskowej, który odmówił
wykonania rozkazu- strzelania do stoczniowców(byli
wśród nich jego bracia, koledzy i ojciec). Został
zastrzelony strzałem w tył głowy, w niewyjaśnionych do
dziś okolicznościach. Ten dom znałam dobrze, bywąłam
tam jako nastolatka. Już po smierci Stasia.
TO BYŁ ZAWSZE OTWARTY DOM - W KAŻDĄ ZE STRON - to tez
miało być w wierszu, ale wyeliminowałam. Matka... już
nie żyje.
Mój poprzedni wiersz, załaczę 16 grudnia, na rocznicę.
Tamten jest pełen krzyku, nie umiałam tłumić emocji,
nic nie umiałam, ale mimo to, nadal niektórym Poetom
się podoba.
Tamten ma tytuł"A krew był jak snieg lepki" i jest
zupełnie INNY, choć opowiada o tym samym. Tu jest
raczej bardziej ukierunkowanie na pamięć. Tam na samą
tragedię. Ten wiersz powyżej... pracowałam nad nim
długo, ale w tej chwili widzę, że jeszcze za krótko:(
To są trudne tematy.
Jesli ktoś nie czytał, polecam "Głosy" Polkowskiego.
Sama przeczytałam na razie pięc wierszy z tego tomiku.
Poruszające do głębi. Na necie niedostępne, musze
kupic po prostu. To są wiersze przez duże W. Mój to
namiastka. Namiastka... moi Państwo. Dziękuję bardzo
za czytanie i komentarze.

Maria Sikorska Maria Sikorska

wiersz zatrzymuje, dobrze napisany i nie ważne czy
Staś, czy ktoś inny, tych osób było wiele

najdusia najdusia

re: Vick Tor. Tego chłopca niesiono
na drzwiach w Gdyni, a nie w Gdańsku. W Gdańsku
podpalono komitet PZPR.

córka Adama córka Adama

Pamiętam ten wiersz, w troszkę innej formie.
Publikowałaś go wcześniej, jako bobi, prawda?
Czytałam też wtedy Twój odautorski komentarz.
Wzruszyłaś, Hal. I kiedyś i dzisiaj.

Pozdrawiam ciepło:**

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

re: Vick Thor. Na drzwiach niesiony ani Janek ani
Staś. To był Zbigniew Godlewski.Smaczku tragedii
dodaje fakt, iż muzykę do oryginalnego tekstu ballady,
autorstwa Krzysztofa Dowgiałło napisał AGENT SB
Mieczysław Cholewa. Ale ten świat był i jest
pokręcony...

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Wszyscy odebraliście wiersz : po rdzeniu",
automatycznie. temat wypadki grudniowe - zastrzeleni
robotnicy- janek wiśniewski padł. a przecież Autorka
pokazuje drugą stronę medalu:

"Ostatnie największe, oparte pod ścianą - Staś
w mundurze. Poniżej, na białym obrusie orzełek
z czerwonordzawą plamą."

W/g różnych żródeł w tamte dni zginęło także kilku
funkcjonariszy Mo i żołnierzy LWP.Kilkudziesięciu
rannych. W tym i tacy, którzy nie chcieli strzelać.
Są zapomniani, bezimienni - czy to aby na pewno jest
o.K.?

krzemanka krzemanka

Dobrze oddany dramat matki.
Vick Thorze: mz tu chodzi o dwudziestolatka Stanisława

Nadratowskiego. Z oficjalną wersją jego śmierci (tj
samobójstwem) nie zgadza się rodzina i znajomi.
Pozdrawiam.

Vick Thor Vick Thor

o ile pamiętam, to był Janek , nie Staś
na drzwiach od bramy niesiony
pod komitet Miejski PZPR, który właśnie palono
a na przeciw stoczniowcom Gdańska - wojsko i ZOMO -
strzelali, wiadomo,poleciał kul grad;
Janek Wiśniewski padł! Janek Wiśniewski padł!

Ewa Kosim Ewa Kosim

Zarzymał wiersz:( wspomnienia powracają :(

Ona56 Ona56

Wiersz bardzo smutny.Pamiętam to bezczelne
okrucieństwo.Ojciec był robotnikiem,a ja pomimo bardzo
młodego wieku(13lat)wszystko doskonale rozumiałam.
Tragedia polega na tytm, że nikt nie poniósł prawnej
odpowiedzialności, za te wydażenia.
Pozdrawiam.

janusze.k janusze.k

b. dobry przekaz
boleści matki bohaterskiego syna

budleja budleja

przejmujący wiersz, aż dostałam gęsiej skórki, wrócę
tu jeszcze...

Dinozaur12 Dinozaur12

A najgorsze to że nikt z tych nie został ukarany, i
długo jeszcze zajmowali wysokie stanowiska a dziś mają
wysokie emerytury. Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »