Ona
O jesieni, miałem wierszy już nie pisać,
nastanie - to trudno, przyjdzie mi ją
wdychać…
szkoda czasu i atłasu… pióra
szkoda,
a po za tym… spójrzcie sami - ta
pogoda…
chmury z deszczem… nastrój wręcz
wisielczy taki
a do tego czyha - krytyk z
Samotraki…
mknie litera po literze - wstaje słowo,
odbuduję wiarę w jesień… dziś - na
nowo…
odbuduję wiarę… - choć deszczyk wciąż
pada,
siąpi mi na głowę - ten trefniś nie lada,
dzwoni w rynnach, a w ogóle - pal go
sześć
- ciężko melancholię wraz z jesienią
znieść…
gdy zobaczę słonko, jak rankiem w kałuży
okrąglutką buzię ze wschodem zanurzy,
gdy zobaczę jak lica w tym jeziorku
myje,
to krzyknę radośnie - niech jesień nam
żyje!
Niech żyją listowia brązem malowane,
cisawe kasztany z łupin wyłuskane,
niech żyją te trawy pożółkłe i zgniłe
i błota codzienne bucikom niemiłe.
Ta jesień dostojna, barwy wokół zmienia,
zieleń w jednej chwili w złocisty
przemienia,
chłodnym wiatrem pieści - świat do snu
utula,
rozrzewnia umysły, a serca - rozczula.
excudit
lonsdaleit
julka56 - Droga julko56, co do ilości
komentarzy, to nie piszę ich zbyt wielu, co
do jakości mojego pióra (nie mnie go
oceniać) i polemizować z Tobą w tej kwestii
nie mogę, bo było by to po prostu śmieszne
(przyznasz mi chyba rację). Co do nicków,
to mój (lonsdaleit) jest niemal tak samo
tajemniczy, jak Twój - julka56, z tą tylko
różnicą, że julka może być tylko
dziewczynką a lonsdaleit - no cóż... (wedle
mojej wiedzy - chłopcem) Mówisz, - "ale po
poczytaniu twoich wierszy," - zmierzam tu
do możliwości odgadnięcia płci piszącego na
podstawie jego utworów; choć przyznam, że
na forum, chyba trzykrotnie deklarowałem
swoją bezwzględną "facetowość !!!" ;) Co do
wron Szanowna Pani i sposobu ich krakania
(czy w chórze, czy solo, czy też może a
cappella) piszę o tym, dość wyraźnie w
swoich "wierszach", mogę tu jedynie dodać,
że niezwykle cenię sobie szeroko pojętą
niezależność. Droga julko56, wybacz moją
śmiałość i pozwól, że spytam - czy w moim
komentarzu, pod Twoim "I odejść i być"
zabrzmiała jakaś fałszywa nuta, bo
przyznam, że troszkę zaskoczyłaś mnie
treścią swojego komentarza. Jeśli mogę
wyjaśnić coś więcej proszę o kontakt
e-mailowo lub przez gg.
Pozdrawiam Panią, tym razem już mniej
tajemniczo,
lonsdaleit - facet. ;)))
WSZYSTKIM - bardzo dziękuję za odwiedziny i
komentarze.
21:23 Piątek, 18 września 2010
Komentarze (27)
Jesień bywa piękna, lubię wtedy chodzić po lesie,
słuchać jak liście szeleszczą pod nogami, ta cisza,
ten spokój jest lekiem na duszę. Gdy deszcz to nic się
nie chce, pogoda przygnębiająca, ale wszystko można
przetrwać. Pozdrawiam.
Witaj lonsdaleit...świetny wiersz, a wszechmocna
jesienna aura mnie rozłożyła w dwójnasób tzn. pracą w
ogrodzie i katar nie do opanowania jeszcze do dzisiaj,
poza tym jestem pogryziony przez milby dokładnie na
jesienno...na całym ciele i to mimo smarowania(chyba
za słabo smarowałem), ale o jesieni będę pisał chyba
zimą. Poza tym humor wisielczy jak u Ciebie, nawet w
kościele mnie nie widzieli. Jest jednak nadzieja że i
ona odejdzie i zima minie,a od wiosny termometr humoru
będzie i u nas wzrastał...rozczulony Twoim wierszem
pakuję się znowu na ogród...powodzenia
tak ładnie należy pisać.
Myślę że każdy autor jest ciekaw, jak postrzegany,
odbierany jest jego wiersz.Czytając opinie innych
można wiele się nauczyć i wywnioskować. Co to znaczy
że na beju można pofolgować? Czy to jakaś strona
szczególnej troski , na której pisanie komentarza pod
czyimś wierszem oznacza wchodzenie autorowi w cztery
litery? Może jestem tu zbyt krótko, żeby zrozumieć
panujące tu zasady,ale komentarz julki56 bardzo mi się
nie podoba...i nie wiem czemu ma służyć. Odnośnie
twojego wiersza, to chyba faktycznie polubiłeś jesień
bo wiersz mieni się cały w jej barwach i klimacie.
Zazdroszczę , bo ja wciąż za latem
wzdycham...Pozdrawiam
Nastrój jesieni sprawia, że jesteśmy rozczuleni. A
cappella - oddzielnie.
Pięknie namalowałeś słowem obraz jesieni. Jest ciepła
i powabna to znowu kapryśna w zależności od humoru.
Pozdrawiam :)
Na mnie Twój wiersz zrobił dobre wrażenie. Także mam
dobry nastrój gdy słonko w kałuży okrąglutką buźkę
zanurzy.Jesień potrafi być piękna ale tylko wtedy, gdy
nie pada. Pozdrawiam Autora.
"O jesieni, miałem wierszy już nie pisać" i bardzo
dobrze, że jednak napisałeś, bo wiersz jest piękny i
rozprawia się ze stereotypowym myśleniem o tej porze
roku ;-) przeczytałam z przyjemnością :-)
Tak ciepło, optymistycznie i pieszczotliwie piszesz o
jesieni astronomicznej... a może... i... o jesieni
życia?... A niech, niech już przychodzi, przekonałeś
mnie do niej.Pozdrawiam:)
......nietuzinkowy.....pozdrawiam jesiennych liści
szelestem....;-)))
Ta jesień dostojna, barwy wokół zmienia,
zieleń w jednej chwili w złocisty przemienia,
chłodnym wiatrem pieści - świat do snu utula,
rozrzewnia umysły, a serca - rozczula. .............
I taką ją właśnie kocham :)))))))PIĘKNIE:))))
Nie każdy potrafi dostrzeć tyle piękna w jesieni.
Można w nim utopić malancholię.
Piszesz tyle komentarzy, myślałam że z ciebie mistrz
pióra, ale po poczytaniu twoich wierszy, jakoś nie
jestem do tego przekonana. Nick masz taki tajemniczy,
ni to pan, ni to pani. Wcale nie chce ciebie ganić. To
tylko takie dywagacje. Nie zaskakujesz mnie rewelacją
warsztatu, ale ja nie mam nic przeciwko temu. Sama bym
wolała wyzwolić się z tych sztywnych ram, które nie
służą ku upiększeniu poezji, a tylko czynią ją zimną i
mniej zrozumiałą. Lecz trzymam się zasady - wejdziesz
między wrony.... bo na beju jeszcze można sobie
pofolgować, ale na innych portalach już nie.
Dlatego pomimo tego co tu napisałam, podoba mi się
twój jesienny niedopracowany po mojemu wiersz :)
odczuwam tu nastrój melancholii, choc niby jesień jest
piękna, to jednak kolejna i faktycznie można się
rozczulić
Dużo tu delikatności i takiego dziecięcego,niewinnego
zachwytu.Urzekły mnie słowa "i błota codziennie
bucikom niemiłe",pozdrawiam