Ona.
Za Tobą stoi ona.
Mała, skromna dziewczynka.
I co z tego?
I co z tego, że jej smutno.
I co z tego, że ona płaczę.
I co z tego, że cierpi.
I co z tego, że ją boli.
I co z tego, że nawet jej nie zauważasz?
I co z tego?
Jej wielkie, pełne żalu oczy spoglądają w
twoją stronę.
Ona pragnie ciepła.
Chcę być kochana.
Ale co z tego?
Przecież to tylko ona.
W dodatku brudna i brzydka.
Gardzisz nią.
Każdym jej ruchem.
Jej łzą.
Ale co z tego?
Kogo to właściwie obchodzi?
Kto myśli teraz o niej?
O jej problemach?
O tym, co ona przeżywa.
Nikt.
I dlatego, została sama.
Ale co z tego?

melooody

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.