Ona
Komus bardzo waznemu....
Gdy mi smutno i zle
gdy wszyscy odwracaja sie tylem
gdy oczy pelne lez
to tylko Ty
tylko Ty pocieszysz mnie.
Przychodzisz tak cichutko
jak powiew nocnej mgly
Siadasz obok
i tak mocno tulisz mnie,
ze czuje te promienie slonca,
ktore razily mnie rankiem.
I tak dobrze mi,
ze spod lez wypelza usmiech
Zlizujesz cale zlo
oddasz wszystko, by znow bylo dobrze.
Na swojej smyczy
poprowadzisz mnie
na srodek teczy,
bym ubrala sie w te barwy
Ze swojej miski
dalabys ostatni lyk wody,
bym obmyla sie z brudnych slow
I dalabys mi swoj ogon,
bym wszystkie zle dni
miala w tyle.
Bo tylko Ty...
tyle milosci dajesz mi
Piesku moj...
nie chce bez Ciebie zyc.
Mojej wielkiej milosci, mojej pieknej, slodkiej, kochanej Trini w podziece za przyjazn i obecnosc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.