Ona
Byłaś tak bardzo daleko,
Ale w końcu otworzyłaś swe wieko.
Byłaś tak bardzo stęskniona,
Że czułaś jak byś była podtopiona.
Byłaś przecież mała dziewczynką,
Delikatną jak obłoczek wiosenką.
Nagle zabrano Ci cały Twój spokój,
Wtedy narodził się w Tobie niepokój.
Oddalona, od wszystkich marzeń swych,
Czułaś tylko smak łez gorzkawych.
Przez wiele lat odcięta od świata,
Brak Twej siostry piętno odgniata.
Zagubiona w swej beznadziejności,
Potrzebowałaś tylko jej bliskości.
Los jednak nie potrafi być okrutny,
I zmazał uśmiech na twarzy smutny.
Płynąca drogę ku niej podarował,
Lecz po cichu nadal Twe życie modulował.
Szybowałaś do niej lecz nie sama,
Bo byłaś już w tedy młoda mama.
Obok Ciebie cichutko siedział synek,
Twój Ukochany różowy maminek.
Za niedługo przytuleni wszyscy razem,
Stanęliście przed lustrem jak przed
obrazem.
To tylko wiersz.
Komentarze (5)
...to aż wiersz.
Zatrzymałem się na dłużej nad tym wierszem, piękny
przekaz.
Pozdrawiam
Powiem tak, nie można stwierdzać, że "to tylko
wiersz". Wiersze to mowa duszy, myśli podane wprost,
albo ukryte między wersami. :)
Kto miał wiele ze samotnością do czynienia ten wie i
zna treść tego wiersza i łatwo sobie wyobrazi naszą
przyszłość gdy już będziemy ponownie
razem...powodzenia
Wiersz zatrzymał mnie. jest w pewnym stopniu zagadką i
poruszył moją wyobraźnię...znowu są razem i to jest
najważniejsze...pozdrawiam :)