Ona - moja najdroższa - żona
Śmierci własnej mamy nie potrafię wyrazić. Pokusiłem się jednak by wyrazić ból mojego taty.
Przytuliłem dziewczynę
Już jej nie przytulę
Odeszła pośród prochy
Zostawiając mnie z bólem
Boli, boli rozstanie
Takie na całe wieki
W rzece łez mnie odwiedza
Nie pomagają leki
Razem i na zawsze
Było naszym wyzwaniem
Wyłamało mnie życie
Co dla śmierci jest draniem
Moja Inko kochana
Moja cudna dziewczyno
Żyję jeszcze bez Ciebie
Ale już tu nie żyję
Komentarze (12)
...
+ Pozdrawiam
Andrzeju pozwolisz ze pomilczę :(
i pozdrowię bardzo serdecznie
też pomilczę:(
Odejscie ukochanej osoby zawsze jest dla nas bardzo
ciężkie ..piękna refleksja ..
Pomilczę :(
Bardzo, bardzo smutny ...wiersz i temat ..nie mamy na
to wplywu wiec trzeba sie pogodzic z losem
ciężko jest się pogodzić ze stratą bliskiej
osoby,,,,pozdrawiam
Bardzo wspołczuje znam ten ból
niedawno stracilam ojca
pozdrawiam:)
Poczułem się, jakbym cofnął się w czasie, powròcił
bòl, ktòry kiedyś był nieodłącznym towarzyszem.
Mojej Hani nie ma,
bòl złagodniał, ale serce nadal tęskni.
Bardzo smutny tekst
Ból, którego nie da się opisać
Miłego dnia
Współczuję Andrzeju, wiersz bardzo osobisty...znam ten
ból:-(
Współczuję śmierci mamy... Pisać o bólu po odejściu
kogoś bliskiego jest bardzo trudno