Oneiro
Z cyklu Śladami Słońca
Morfeusza spektaklu Prawdziwy akt
Za rękę z czasem, błądzę w pustych
snach,
Szukam krainy milczących słów.
Tworząc projekcję rodzinnego miasta
Umykam imaginacji, w zabawie w berka
Malarz empatii, Architekt współczucia
Agnostyk podświadomości.
Przeszukuje każdy, kąt, krzak, skwer
By na nowo odkryć w nim Twój cień
I nasycić duszę... niespełnieniem
Stumilowy las, zastygłych chwil
Słupem wody zrasza czas
Ożywcze niesie z sobą dni
A w nich tylko Ja i Ty
Dziś przyśniłaś mi się Cała
Szczera, Wierna i taka Prawdziwa
O godzinie czułych westchnień
Pocałunek skradłem Ci...
Śmierci ma
Czuje jeszcze jego smak
Wzbudził w sercu chęć do walki
Tam, na dnie głębokich wspomnień
Ostatni oddech, tonącego wraku
I Choć w kajdanach członki me
Ja... rozerwę je, uniosę Cię!
Ofiaruje życia żar
W płuca tchnę nadzieję
Usta do ust
Otoczeni głębin mrokiem
W zatopionym mieście łez
Dla Ciebie, ostatni z piersi wdech
Uratuj się!
Tylko przyrzeknij mi
Że nigdy, że nigdy już
Z kłamstwem przyjaźnić nie będziesz się
Moja ukochana...
Prawdo
Komentarze (7)
Szczerosc najwazniejsza
....daje do myślenia, dziękuję:)
Przyrzeknij, że nigdy nie zaprzyjaźnisz się z
kłamstwem, proste, szczere słowa!!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję :))
Na koniec mnie zatkało, interesujący wiersz ;)
Wiersz całkiem ciekawy, muszę przyznać, że zatrzymał
mnie... Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj....bardzo mnie zaciekawił intryguje przekazem
nietypowe metafory masz coś innego w tym o czym
piszesz głęboka osobowości i wrażliwość .pozdrawiam
serdecznie+++
senk w tym że tylko tytuł jest ten sam... Odkryłem w
nim nowe możliwości i go rozbudowałem. To nie błędy
ale sugestia pauz określających tok myślenia a duże
litery jak zawsze mają wskazywać na sedno - w tym
wierszu uwagę kierując na Prawdę i różne jej oblicza.
Zrezygnowałem z poprzednich komentarzy i punktów jeśli
o to chodziło na rzecz nowego sensu wiersza który
chciałem podkreślić. Dziękuje za uwagę i proszę o
rzeczową krytykę jeśli wiersz na nią zasługuje.