Ono czeka
Nie chciała?
Nie umiała?
Nie mogła?
Dać życia i domu
pełnego ciepła i miłości.
Zostawiła pisklę
ze złamanymi skrzydełkami.
Z pękniętym serduszkiem.
A Ono wciąż czeka.
Nosek przyklejony do szyby.
Oczka pełne łez i tęsknoty.
Rączki chciałyby objąć
matczyną szyję
Serduszko spragnione miłości
wtulić się w czułe ramiona.
A jej nie ma
Przyjdzie? Nie przyjdzie?
Dręczące pytania.
Nie przyszła.
Zapomniała?
Dlaczego mamo?
Dlaczego?
Komentarze (27)
Prawdziwy dramat... potrzebny wiersz:)Pozdrawiam
serdecznie.
Wzruszyłaś...
Pozdrawiam
Emocjonalnie.
Pocieszające jest to, że nie zabiła. A może ktoś to
dziecko szczerze pokocha...
Tak być nie powinno.
Ale niestety czasem tak się dzieje.
Bardzo dobry i przejmujący wiersz, niestety nie każda
matka dorasta do macierzyństwa, to bardzo przykre,
gdy dziecko od początku jest pozbawione matczynych
uczuć, kobiety, która powinna od początku
dawać i uczyć miłości, wspierać i kochać ponad
wszystko ten cud narodzin.
Pozdrawiam serdecznie, z dużym podobaniem dla wiersza.
Przejmujące, bardzo wzruszające wersy, pozdrawiam
ciepło.
Smutna rzeczywistość.
Pozdrawiam
Marek
przejmujący dramat porzuconego dziecka.
Dramat dziecka w bardzo dobrym wierszu.:-))
Smutny, wzruszył.
Ujmujący i wzruszający wiersz.
Dobry temat i trzeba o nim pisać.
Pozdrawiam serdecznie.:)
++++++ :)