Ontologia*
To znowu przez Jastrza
Oh gdzież ja będę gdy mnie nie będzie?
Bylem tam, gdy mnie nie bylo?
Bycie w niebycie zawsze się zdaje
Alternatywą niemilą
W życia zakrętach depczą po piętach
Filozoficzne te wątki
Jasne jak słońce, kij ma dwa końce
A może to są początki?
Miłość, nienawiść,radość i smutek
Zachwyty i pożądanie
Ten kartezjański konik trojański
Znowu w nas budzi pytanie
Tyle mądrości i te wciórności
Aż się nam robi niedobrze
To daj się skusić, wcale nie musisz
Rąk zawsze trzymac na kołdrze.
*Ontologia - teoria bytu
Michał dziękuję
Komentarze (54)
Doskonała any, BordoBlues
Wdzięcznym za taki fajny komentarz.
Szacun że hej!!
Zamiast komentarza:
Antynomia
Toczą dyskusje mędrcy od dawien,
w przepiciach nocy, w eurekach świtów,
znajdując sedno w fusach po kawie,
przygniatającej lekkości bytu.
Włosa na troje zropiałą zgorzel,
przystroją w szaty uduchowienia,
a mnie wystarczy wiedzieć, że orzeł,
to duży ptak, a ... reszka – milczeniem.
Pozdrawiam :):)
Filemon! ElaK ! Bronisława!
Ania ! Dziękuję Serdecznie !
Szacun że hej.
Filemon!
no bo po co innego te kołdry!
bardzo rytmiczny i fajny
pod cielymi kolderkami
rob co chcesz z twymi rekami :))
Fajny wiersz, z podobaniem, pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo fajny wiersz, a jak rytmicznie się czyta.
Serdecznie pozdrawiam.
Oh gdzież ja będę gdy mnie nie będzie?
- dobre pytanie, ale bez odpowiedzi.
Laro! Aleś miła! Dziękuję!!
Ontologia i metafizyka razem.
Wiersz na TAK.
Z zabawną puentą.
Pozdrawiam serdecznie
Jakiś ty jest!!
My mamy lepsze widzenie polskości!!
Boli bo dają po garach zaskakująco.
Lubię ten dystans!
Szacun ten sam, a dla B. to jakiś
jeszcze inny, kobiety to coś!!!
Szac!!!
Jo, my 'wygnańcy' musimy się trzymać razem! :)
No i U(klony). :)
Jastrz! Napisałem ci wczoraj podczas
naszej wymiany zdań w komentarzach żeś
mnie zainspirowł znów no i zaraz potem
napisałem ten wiersz.
Maria dopatrzyła sie=ę tu podtekstu
politycznego i się odbyła polemika,
ale fajnie było.
Ale teraz dam ognia, bo mi sie diapazon podniósł.
Szacun nieustający Michał !!!
Szacun
Przeczytałem Twój wiersz. Spodobał mi się. Tylko nie
przypominam sobie żadnego swojego wiersza, który
mógłby Cię zainspirować.
Poza tym jestem chyba zbyt głupi do komentowania.
Przeczytałem dwa razy, ale polityki się nie umiałem
dopatrzyć. A tu takie komentarze...
Bo!! Tyś moje wsparcie nieustanne!
Dziękuję i kłaniam B.
Golden!! Dokładnie, to jest moje ironiczne
filozofowanie, nic wiecej.
Satyra na to że myslimy żeśmy strasznie straszni, a
tak nie jest.
Dzięki za taki trafny wpis.
Szacun!!!!