Oparty o chmury
Oparty o chmury las
nieruchomo tkwi w pejzażu
ziewa jezioro
liście brzóz
jak łódeczki
tańczą na wodzie
cisza w skupieniu
przygląda się brzemiennej
mgle
Szarą smugą
monotonnie płynie czas
Pewnie w nocy wiatr
podejdzie pod dom
uskrzydli przedmioty
stojące na ziemi
jęknie dach
będzie pusto
strasznie
jakby nie było już nic
do kochania
popr
Szepczącej w mroku dziękuję, dobra uwaga !
Komentarze (36)
Ładna puenta...
ten wiatr podchodzacy pod dom bardzo mi sie spodobal,
tak jakby sie zakradajac odbieral powoli temu smutnemu
obrazowi cisze....
dawno mnie tu nie było ale widzę, że rozwijasz swoje
zdolności, wiersz cudny, pejzaż liryczny, metafory
czyli wszystko co można znaleźć u Ciebie. podoba mi
się.
jesienno mglisto.... smutno, a jednak poetycko (
dziekuje ze jestes, ze wzbudzasz we mnie swymi slowy
nadzieje, na kolejny dzien ) - tule przyjacielsko -
Rusalka
Interesujący pejzaż w nocy, nawet powiało grozą i
zaskakujący koniec wiersza. Ciekawe metafory.
Piekny wiersz... Zasłuchałam się i zadumałam nad
pięknem przekazu :)
Słyszę zawodzenie
wiatru w Twoich słowach,
zimno się zrobiło…
Jesienna pogoda…
A ja życzę Tobie złota
w każdym calu..
- Piękno tego świata
delektując pomału…
Piękny malowniczy wiersz, jego zwrot w zakończeniu
zaskakuje, ale dodaje głębi myślom.
śliczny wiersz.. idealny na nadchodzącą jesień..
refleksyjny i niezwykle obrazowy.. ja bym tylko
wyrzuciła ostatni wers i poprzestałabym na "niczym"..
noo ale skoro ma być "kochanie" to niech będzie :)
poraża ta samotnosc w Twym wierszu choc ujęta tak
pieknie,to podłe uczucie i straszne gdy nie ma nic do
kochania..najgorsze ,że nie umiesz juz to
przekleństwo nad parą naszych zmysłów i chęci
bliskości..Piekny wiersz,jak sodycz której nie dane
było dotknąc hcoc w zasięgu ręki była..wspaniała
forma, unszt naprawdę godny podziwu
Pięćdziesiąty głos mój :p szkoda że nie czterdziesty
czwarty :p no a wiersz po prostu mistrzostwo, świetnie
dobrane słowa, dawno czegoś tak dobrego nie czytałem i
rzadko zdarza mi się czymś zachwycić. Naprawdę
musiałas mieć niesamowite natchnienie gratuluję efektu
Cóż... czasem nie ma nic do kochania... i słów
braknie, by to opisać, toteż zamilknę... pozdrawiam,
Marta...
Jestem pod wrazeniem ...dawno nie czytalam tak
pieknego wiersza.
smutnawo snująca się cisza....cisza zła...bo szara,
spowita mgłą...a noc czai się w jękach...na okruchy
miłości...Cud zgrozy w wierszu;) podoba mi się:);)
/Szarą smugą
monotonnie
płynie czas/ czasem ten czas aż nadto...Jednak wiersz
smutny, jakiś nostalgiczny...ładny!
bezruch, cisza, monotonia...a jednak strach, że i to
można utracić( tak odczytałam Twój wiersz)