Opis burzy...
Nagle zrobiło się
parno i ciemno.
Ciężkie chmury
pokryły niebo.
Atmosfera jest
przesycona niepokojem.
Huki, trzaski –
zakłócają ciszę.
Grzmoty przyniosły
przerażenie i grozę.
To chmury rozpoczęły
burzliwą walkę.
Pole walki oświetliły
oślepiające błyskawice.
Do bitwy włączyły
pioruny i gromy.
Dołączył też wiatr
huraganowy.
Do ziemi przygina
drzew gałęzie.
Nagle deszcz wkroczył
na pomoc naturze,
by uspokoić
rozszalałą burzę.
Spuścił ścianę wody.
Zażartej walki
zapędy schłodził.
Groźne czarne chmury
przepędził.
Zapanował spokój
i błoga cisza.
Wyjątkowy mikroklimat
wytworzyła burza.
Teraz się swobodnie
oddycha.
Zza chmur wyjrzało
słońce nieśmiało.
W kropelkach deszczu
zabłąkane promienie odbiło.
Niebo zostało rozświetlone
wielobarwnym mostem,
tryskając barw wachlarzem.
To tęcza – wesołością
kolorów świat ożywiła.
Humory wszystkim poprawiła.
Komentarze (5)
Mrocznie i przyrodniczo, pozdrawiam :)
Gdybyś zapisał to jak prozę to okazałoby się, że to
zwykły opis zjawisk atmosferycznych, nic więcej. Nie
ma wiersza, nie ma poezji. Sprawozdawczość. Pozdrawiam
serdecznie.
dawno nie widziałem prawdziwej burzy,,,takiej żeby nie
zdążyło błysnąć a już trzasnęło....zawsze mój Mińsk
jakoś omija wszystko,,,trochę pokropi i tyle !
Pobudza wyobraźnię, osobiście uwielbiam burzę :)
szczególnie ostatnie nawiedzające moje góry,
pozdrawiam
czytając ,widziałam burzę,ona jest groźna ale i
romantyczna,ładny opis