Opoka
...
Stałam na balkonie nieprzytomnie
zamyślona.
Przyglądałam się widokom, wielce
zapatrzona.
W oddali był las białym kożuchem okryty.
Rozdzielała go dróżka cieniem drzew
przykryta.
A po niej szedł chłopak młody.
Chłopiec radosny, dziecięcej urody.
Myślami błądził gdzieś daleko ponad
chmury.
Wsłuchiwał się w ptasie awantury.
Głowę miał zadartą, przyglądał się
obłokom.
A szum drzew i ptaków śpiew był jego
opoką.
...
autor
chmurka na twoim niebie
Dodano: 2009-01-28 18:04:43
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
I co zrobiłaś z tym chłopakiem? Nie wycofał się z tej
znajomości rakiem?
Widzisz i potrafisz się zachwycić chwilą...Na plus:)
Wiersz w innym klimacie niż poprzednie. Jestem
zamyślony, mogę pomarzyć. OK !
(wygoń chochlika, jest w przedostatnim wersie) :)