Opowiadanie Pani Anieli
opowiadanie gwarowe
Opowiadanie pani Anieli
Mineno już telo roków i pani Aniela nie
zyje ale jej opowiadania i cierpienie
zyciowe ostały w mojej pamięci,może jak to
ze sobie wyrucem to przestane o tym syćkim
myśleć?
Byłak wtej młodziućko i robiyak w skole
jako księgowo,zycie dawalo mi w kość i nie
roz się mi ocy pociyły po kątak.Jednego
razu pani Aniela postanowiyła mi udowodnić
ze te moje przezycia to nic w porównaniu z
jej zyciem.
Wydała się przed wojnom miała dobrego
chłopa ftory był doktorem wojskowym i
wielkim patryjotom.Mieli dwok synów
malućkik kiedy wybuchła wojna?Przyjechali
tutok coby było daleko od frontu.Wynajeni
malućkom góralskom chałupe i jej chłop
lecył ludzi,mieli za co zyć. Nawiązoł
kontakty z tutejsym polskim podziemiem i
starali się torpedować rózne niemieckie
akcje na południu Polski?Jednego dnia naloz
go kolega z młodości potrzebowoł
pomocy,Niemcy wyznacyli mu date kiedy mioł
jechać na roboty do Niemiec.Jego baba była
jakosi chorowito i sama na tej dziedzinie
boł się o niom.Mąż pani Anieli postaroł się
za nie małe piniądze o zaświadcenie ze jest
zaraźliwie chory na jakomsi strasnom
chorobe?I wyjazd jego sie opóźnioł a kie
już był na dniak mąż pani Anieli ukrył
kolege i jega babe u siebie pod
podłogom?Było cięzko ale dali rade bez
całom wojne ik ukrywać i utrzymywać.Pani
Aniela zdobywała pożywienie gotowała,prała
i cały ten cas miała duse na ramieniu o los
swoich synków i chłopa.Udało się im przezyć
wojne Niemcy odjechali, zostały spolone
domy i nie pelne rodziny i mojom babkę
Ludwine zabiyli na dródze kie jechali
pijani we Wielkom Niedziele na
poroniańskiej dródze w 1944r.Miało już być
lepiej ,ale przyśli zaś Moskole i nalazło
się duzo takik ludzi ftorzy za kawołek
jakiegosi ochłapu zdrodzali swoich
rodoków.Przyjaciel chłopa pani Anieli był
włośnie takim cłekiem bez sumienio opedzioł
ludziom z Urzędu Bezpieczeństwa ze tyn jego
dobroczyńca walcył za Polske w podziemiu
?Przyseł ś nimi do domu pani Anieli i
pokozoł palcem.Wzieni go zakuli w kajdanki
i wywieżli kansi do łagrów rosyjskik był to
rok 1973 abo cworty a ona nie wiedziała cy
zyje.Kie pisała listy do ambasady
radzieckiej odpowiadali za nic nie wiedzom
ale jak by wróciył to coby im dać znać?Sama
wychowała dwok synów zrezygnowała z
robienio kariery pracowała w kuchni coby
dzieci miały co jeść reśte sło na podotki i
opłaty w skołach.Nase dróggi się ozesły bo
biura przenieśli ka inędyj alek się ś niomk
kiejsi spotkała było to jakie dwadzieścia
roków później,pedziała ze się wróciył jej
chłop bo się wymodlyła o to ale chory i
trza się nim opiekować?nie długo po tej
rozmowie uwidziałak klepsydre na
toblicy?ale to nie koniec tej historii
poznałak osobiście i tego zdrajce ,kiedy
mama lezała w śpytolu na kardiologii była
na tym oddziale światowej sławy śpiewocka
operowo.Jom to odwiedziył na święta Bozego
Narodzenio ten włośnie cłek ftory
zdradziył?Nolezeli do jednej parafii choć
ona godała co kwile ze wierzy w Pana Boga
ale partia jest jej potrzebno do zycio?
może kiedy napisem o zyciu tyj primadonny
i o zyciu tego Ubeka bez honoru i bez
serca?bo kie widzem te rózne filmy i
spotkania i obłapiania przywódców wiem ze
to syćko bzdury o tej wielkiej przyjaźni bo
widzem zapłakane ocy pani Anieli i jej
wielkie cierpienie ftore trwało całe
zycie?
Komentarze (8)
bardzo poruszająca opowieść skoruso, to straszne , że
są tacy nie-ludzie, którzy za dobro odpowiedzą
podłością... smutne to bardzo...
Wciągające są te opowieści z przeszłości, ale i
pouczające. Pozdrawiam :)
skoruso jesteś niesamowita - bardzo ciekawe i mądre
opowiadanie
Mimo trudniejszego czytania, wciaż wracam do Ciebie.
Dzisiaj jestem wzruszona, zresztą jak zawsze.
Pozdrawiam dziękujac za emocje.
Co do historii, bardzo poruszająca z dobrym
podsumowaniem.
Ciekawe, smutne opowiadanie.:)+
Ciekawe, pouczające opowiadanie! Pozdrawiam!
Ciekawa historia. Przyzwyczajam się pomału do czytania
gwary. Pozdrawiam.
Witaj skoruso.
przeczytałam, łezka w oku zakręciła się. Powiem tyle;
życie pisze różne scenariusze. Ten jest bardzo smutny.
Czytałam wiele na ten temat a i mój mąż, który jest
dużo starszy ode mnie/za kilka dni będzie miał 80 lat/
opowiadał mi przeróżne, podobne do tego życiorysy
ludzi z minionej epoki.
Napisz o życiu primadonny i Ubeka, chętnie przeczytam.
Pozdrawiam Cię serdecznie, miłego dzionka.