z opowiastki sąsiada
wpada do domu, głód mu doskwiera
po ciemku w kuchni chce coś na zęba
mniema, że łapie chlebową skórkę
no i zostaje szczerbata gęba
wszak to nie skórka na stole była
ale od noża trzonek drewniany
który, gdy nim to puszkę otwierał
przy tej czynności został złamany
zostawił trzonek, pognał do pracy
w ferworze zajęć pamięć przybladła
gdy wrócił do dom, miast skórki chleba
drewniany trzonek wziął zamiast jadła
gdyby nie pośpiech każdego ranka
gdyby otwierał puszkę czym trzeba
nie pomyliłby kawałka drewna
ze smaczną zwykle skórką od chleba
a tak to straty liczyć mu przyszło
z których największą brak w uzębieniu
z pokorą przyjąć nową nauczkę:
źle jest ulegać przyzwyczajeniu
Komentarze (18)
Dokładnie, świetny wiersz z morałem :)
Tak, doskonale "źle jest ulegać przyzwyczajeniu",
pozdrawiam ciepło.
Witaj.
Swietny czarny humor, świetnie napisane.:)
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam.:)
Serdecznie dziękuję za wszystkie wpisy.
tak to bywa gdy w ciemności trafia się na rzeczy
trudne do zgryzienia
miał dużego pecha...
A to heca, rzekła świeca.
Sympatyczny wiersz z lekką nutą ironii.
Pozdrawiam Jaśminku i serdecznie zapraszam w moje
gościnne progi.
:):):)
Ciekawie.
Czarna komedia rzec można:)
Tak to czasami w życiu bywa:)
Wiersz w tonie dobrego humoru którego oczywiście nigdy
nie za wiele:)
Pozdrawiam po długiej nieobecności:)
Marek
Ubawilem sie setnie czytajac:))
Zgrabnie - nie bierz, co ci w ręce wpadnie :))
Niebezpieczeństwo czyha, gdy żyjemy w pośpiechu.
Pozdrawiam serdecznie :)
jak widać, pośpiech bywa niebezpieczny. (a dla
obserwatora wesoły)
w pośpiechu tak bywa,,pozdrawiam
Jak dobrze mieć sąsiada
gdy nawet o niedoli
poetycko opowiada ;)