Opowieść
tekst przypomniany...
Test - Żółw na Galapagos:
https://www.youtube.com/watch?v=IT3TbEj-Uxc
OPOWIEŚĆ
Przepraszam, ze w „Opowieści” – wymieniam z
nicków szereg poetek i poetow:nie chcę
urządzać jakiegoś swojego i swoistego
'konkursu piękności'. To był – niefortunny
może - wyraz mojego zachwytu nad Portalem.
Jest wiele innych osób - równie
wspaniałych, które cieszą się powszechnym –
takżę moim – zachwytem.
- no – i jeszcze: to stary zapis' - i wielu
osób wtedy zupelnie lub w ogule jeszcze nie
poznalem.
***********
"Niech milczy śmierć.
- Niech śpiewają poeci.”
Jest to opowieść
osadzona w czasie – właściwym
jak ciężar ołowiu.
Gdzieś – między narodzeniem
a budynkiem przedszkola,
tak prawdziwa
- jak zabawa dziecięca.
Osadzona w polskiej kuchni
między ciepłem pieca i prostą
kartoflanką
a dużym oknem... – przy stole.
Opowieść – jak dym z papierosa
kłębiący się między milczeniem
a mocnym sztachem.
To było w tamtym czasie:
między gettem – a pierwszą gwiazdką
oficera,
(pewnie po pierwszej może gwiazdce...
- betlejemskiej.)
To był czas prawdziwy
i – jak sądzę – opowieść prawdziwa
jak spowiedź.
Rzeczywista – jak mój świat
poplątany przed świtem.
To była prawda –
prawdziwa jak życie
narodzone
z fantazji małpy
bawiącej się pistoletem
i ciężka
jak rozum małpy,
która już wtedy
stawała się naszym protoplastą.
(- długi wstęp)
Więc... – była droga – czerwona - przez
step...
jak Armia we Krwi... (- "a Ludzi –
brak")
Droga – z aniołami i śmiercią...
która przyszła wraz z "wyzwoleniem".
- Wydarzyło się... (– miedzy walającymi
się...
- odpadkami ludzi...
– a resztkami pamięci... - o istnieniu -
Św. Graala).
Usłyszałem – zupełne wprost
(- nie - "między wierszami" - 'diabła') –
dla wiecznej niepamięci lub -
zapamiętania...
(i przypomnienia) - gdy przyjdzie czas –
Ludziom
właściwym... – jak ciężar właściwy
tlenu.
- Dla wyzwolenia.
Powiem Wam – mimo heroldów diabła... - On
-
musiał wierzyć... - nie wątpić – w przekaz
- o życiu wiecznym i wietrznym...
i świadomie to mówił – przed zapowiadanym w
pismach - potrzaskiem...
że TO – musi upaść.
Musiał wierzyć, ze nie będzie
poniżonych.
- a ja - mówię Wam.
- osadzony(m) w czasie - między
technologią
miejskiej rzeźni – a fabryką mięsa.
Mimo szarych komórek
- wydarzyło się...
(między żarciem – a seksem...)
- i... - gwałceniem dla zapomnienia.)
- Kości... - - - - i walka!..
o ogień.
[ i tylko on - stalinowski pogrobowiec i
usiłujący poeta
- przez niektórych - uważany
za namiestnika lub narzędzie diabła
- z wysokości
swojego krzyża
- jak Judasz
- zawieszony na pięcioramiennych
gwiazdach
skarży się, urąga i "drwi" - wciskając
"ciemnotę ciemną" i ciemność,
słusznie - po(d)pisując się
- przypomina o wietrzności
- "pomrocznie" - rozwijając
jak chorągwie
- wszystkie... - nasze - liszaje
polskie...
(- i - nagle - powiewają - w jego oczach
zapomniane "międzynarodowe parchy
świata"
- jakby - (w)skazując nas - wiecznych
– na śmierć - urojoną - przez Niego!)
i -wciska! - kit – jak dentysta
grzebiąc w naszych ustach
wyrywa zdrowe - ludzkie zęby
wstawiając – gipsy złośliwę. - Dla
bezpieczeństwa
gumowe rękawice - i - mimo tego
zostawia odciski palców
i - zaraża...
- nas - bezdomnością
i osieroceniem.
Kit! (wciąż) - wciska...
wciąż kit! - dla mas:
- dla nas – głupich.
Między głupcami – ja – i mój głos:
wzywający mnie
- "do meritum!"] {do hymnu?}:
- To nie Moskwa. - To nie Igrzyska:
gestów (Kozakiewicza) - nie będzie.
Opowieść dla mnie - powraca: (odbitym
echem) – mówię...
- "tu mówi Rozgłośnia Polska Radia "Wolna
Europa"":
w dymie papierosa - przewijają się
prokuratorzy, śledczy, lekarze... -
sędziowie i
pluton egzekucyjny wojska – z jednym tylko
ślepym nabojem wśród wielu – dla ostatniej
nadziei i własnego domniemania niewinności
– i – szubienice – i – zwłoki chowane w
ścianach więzienia, na podwórzu – w
wapiennych dolach
- i...
– procedury...
Między życiem Warszawy
pełnym wycinków z "Trybuny Ludu"
a prawdziwymi celami - śmierci
i cegłami Koszykowej...
- w budynkach Informacji
– długo – czekały...
– czekają(?)
na pogrzebanie - ludzkie... - 'trupy'.
- wciąż - Kości... (- mówią...)
(Powiedziano mi to...)
w ramach dialogu
pomiędzy toporem a krwią .
- dla zapomnienia?
miedzy nami - a życiem wiecznym
(- na zawsze.)
........
To tyle
o pozostawionych... - i
odnalezionych - we śnie.
dla wybudzenia.
Naprawdę – lepiej pamiętać
o zachowanym chlebie, w który mi trudno
było uwierzyć,
choć kielich... - ludzkiej pychy mojej
usiłowałem... - podmienić,
aby napić się
z Kielicha Zbawienia.
ZAPOMNIJMY.
Dlatego - Ziu_ko, Janko, Mms -Gosiu, - Ty
zwłaszcza - Grażyno... - mówcie...
mimo heroldów diabła
- o życiu wiecznym.
- Mimo... - pułapki... (- fałszywej) - z
ciężarami naszego krzyża,
z której - jedno... - poznawalne jest
wyjście
- w blasku dnia - i w słonecznych światłach
trójkąta
z okiem - opatrzności.
Dlatego – śpiewaj Hano - o Bożym
Narodzeniu.
Opowiedz mi A. – o radosnej Wiktorii.
Spotkajmy się Kasiu - aby dopełnić
wreszcie przeznaczenia...
pieczętując
- zaniechane ucieczki od nierozumnych
ślubów - przed wszechobecnym i.. -
powszechnym... - Ołtarzem.
Karmo – przemawiaj zmysłami – i wróć... -
Jasna.
(– i przywróć mnie
moim pragnieniom
- swoim pragnieniem EWY...)
a ty – Ewaes – opowiedz mi – jeszcze raz,
że było... - i jest.
(- wietrznie i wiecznie – w
Bieszczadach...)
Przypomnij - ten ogród... - i... - ten -
pierwszy raz
– i pocałunki...
{w Bieszczadach} - pod namiotami Pana
Boga.
skrzyj - Magdo*! - jak jaskry w
wierszach,
- niebieskimi Jagodami - nasycajcie się
wszystkie ptaki... - łapcie! - wszystkie
rzucone pocałunki, "wiatry" i "mgły" -
my... - ptaki męskie... - i wolne
jak Jastrzębie. - Poeci.
- Ptaki liryczne...( Jastrz, Bordo – i
wielu... - żelaznych – jak Sławek
misternych – jak Anula – bez końca...)
- niech śpiewają wszystkimi melodiami tęczy
-
w najjaśniejszych światłach Portalu...
Tańczmy... - liście zerwane na wietrze
dawające swe życie
nawet (i już) - po smierci
Niech - TO - trwa.
......
Niech nie milczą... - bystrzy... (-
sprawni, uczeni - i światli...)
- i uczeni w piśmie... - janusze.k
Niech powiewają - mądre, piękne flagi
nad Szczecinem.
- I... - odpocznijmy wreszcie...
- my... (- wszyscy) - którzy - usiłujemy
być
- sprawiedliwi...
- Do zobaczenia!..
- w wakacyjnych, polskich -
Międzyzdrojach.
.....
dlatego... - my... - wszyscy - wyszepczemy
- wszystkie nasze noce pod gwiazdami....
- aby powtarzać je - nieustannie
i do końca świata – ustami Pana Boga
.......
(A Ty – Alu – uchroń mnie...
- ze swym sercem
- swym sercem - rzeźbionym w krysztale
- chroń mnie...
– (nad)bałtyckim szumem fali
oraz - szumem
białoruskich dębów i sosen).
- Niech milczą groby.
- NIECH ŚPIEWAJĄ POECI.
17.06.2017 r. Poprawione 08.08.2017 r. i
10.11.2018r.
Kult - koncert - Opole 2012 r.
https://www.youtube.com/watch?v=IT3TbEj-Uxc
Kult - koncert - Spodek (katowice) - 2018
r.
https://www.youtube.com/watch?v=8XszVw_-z60
Jastrzu! W swoim kom, - zauważyłeś, ze
człowiek jest istotą sprawczą. Do
stanowiska tego silnie nawiązuje mój
światopogląd w ramach
którego funkcjonuje utwor. Kazde
twierdzenie , które usiłuje być naukowe
musi opierać się na założeniach, które
uznajemy za pewnik – czyli twierdenie nie
wymagające dowodu, za twierdzenie
udowodnione lub za hipotezę, która oczekuje
dowodu na potwierdzenie albo
zaprzeczenia,
Punktem wyjścia dla kształtowania się
mojego światopoglądu był marksizm, który
przedstawiano mi jak jedyne – naukowe
podejśćie do badania rzeczywistości, który
zakladał jedynie materialistyczne istnienie
rzeczywistości. W okresie późniejszy –
bliskie mi było ( i jest ) stanowisko
okokołoplatonskie, ze jest świat idealny,
którego odzwierciedleniem jest materialna
rzeczywistość. Krokiem następnym w moim
pojmowaniu świata jest chrześcijaństwo,
które kościół uznaje za pochodzące od
samego ludzkiego i jedynego wcielenia
Absolutu – Chrystusa, a przez innych –
określone mogłoby być - i nazwane –
poznaniem w drodze olśnienia, które uznane
jest za naukową metodę poznania.
Za pewnik uznaję prawdę objawioną przez
Chrystusa , ze Bóg (kazdy bóg) jest jeden –
w trzech Osobach: Bóg – Ojciec (Stworca -
pierwotna sila sprawcza) Syn Boży i
pochodzący od Stwórcy i Syna Bożego Duch
Sw.. - trudno mi uznac to według pewnych
kryteriowza w pelni udowodnione – jenak
moja obserwacja i rozumowanie – sklania
mnie do przekonania, ze jest to
stanowisko-pogląd zgodny z istniejącą
rzeczywistością – pojeciem objaśniającym
nam – nasz świat przyrodniczy.
Co do postaci syna bożego – z nauki
chrystusowej – wynika, ze my ludzie – jak
nauczał Chrystus jesteśmy dziećmi (synami)
bożymi a modlić się mamy do Stwórcy „Ojcze
nasz ...”
Z powyższego – krok jedynie do stanowiska,
ze Duch Św, powstaje w wyniku generowania
jego istoty przez Boga Ojca - Stwórcę jak i
przez jednostki ludzkie (dzieci boże)
obdarzone rozumem i potwierdzaną chyba
naukę,ale nieokreśloną bliżej „energię”,
która wyzwala ujmowaną wizualnie ludzką
„aurę” jak i pozwala nam porozumiewać się
nam telepatycznie. - i – jak sądze –
bycmoze – na dowolna odleglosci i być może
bez czasu – potrzebnego na pokonywanie
przestrzeni.
Jest to założenie – bardzo prywatne, na
którego potwierdzenie lub zaprzeczanie –
osobiście mógłbym oczekiwać. Baabnia –
eksperymenty – o ile wiem – były prowadzone
– jednak osobiście nie znam ich rezultatow
– np. w odniesieniu do pokonywanie
przestrzeni ( w czasie- {- prędkość} – czy
– poza upływem czasu). Być może kiedyś
odpowiedzą nam na to biofizycy we
współpracy z innymi naukowcami np. - proj.
{kakoj to = 'kosmonaft'}. W ramach założeń
mojego pojmowana świata i jego
funkcjonowania – istniejemy w ramach
ogólnej aury energetycznej – niejednolitej
w czasie i przestrzeni- zależnej może od
świadomości ,może od emocji i –
psychofizycznych i fizycznych doznań .
W ramach mojego stanowiska – nie wykluczam,
ze współuczestnicząc w wytwarzaniu
'energetycznej' „aury” obejmującej cały
świat ożywiony – współuczestniczymy – jako
„dzieci Boże” w tworzeniu oblicza Ducha
Św,, który – jak oznajmia pismo –
określonym Ludziom – Apostołom - pomagał
np. w porozumieniu się.
Imago ludzkie – być może jest duszą –
wygenerowaną lub dojrzałą w drodze
fizycznych i psychofizycznych procesówz
koniecznym uzialem ludzkiego ciała i po
śmierci fizycznej – uwalnia się, aby – jak
kropla deszczu- wpaść do ogólnego – Bożego
Oceanu. - Narodzenie duszy – to – jak
parowanie Oceanu – dojrzała dusza –
powoduje utrwalenie lub powiększenie jego
zasobu.
Tak więc nie mogę wykluczyć, ze
uczestniczymy w kształtowaniu oblicza Pana
Boga i życie nasze – nawet i w tej materii
jest sprawcze.
Jeżeli jest to fiksacja – mam do niej
jedynie prawo oparte na chrześcijańskim
pojmowaniu wolności jednostki i wolności
dociekań naukowych i prywatnych. Ponadto –
w moim rozumieniu nie musi to być sprzeczne
z Chrześcijaństwem i – według mnie – jest
wyjaśnianiem chrześcijaństwa – i
podkreśleniem jego – chrystusowego dorobku
– ( w predmiocie naukowym i wyjasniajacm –
i niezaleznym od pojęc i ocen z rozmaitych
moralnosci- bo z nich - uwzględniajacj
jedynie – prawdę – jako kryterium naukowe)
i zwl, pojęcia Trojcy Świętej – (wszelkich
trojc - rowniez o istocie
niechrześcijańskiej... - bo z odmienym
mentalnie – dzieckiem bożym – i... -
konsekwentnie – zapewne nieidentycznie
skutkującym Duchem Św,) – istniejącej w
ramach innych wyznań. Stanowisko takie -
nakłada na człowieka daleko idącą
odpowiedzialnośc za świat i życie, które
„czyni sobie poddanym”. Nie jest więc
obojętne nie tylko to co robimy, ale
również nie są obojętne nasze myśli, emocje
doznania, które także mogą mieć samoistną
moc sprawczą poza organizmem sprwczym –
'wytwórczym' myślowo, emocjonalnie – etc..
(np. wspoltworząc – jak to nazywam –
'egosystemy' – o chrakterze przyrodniczym –
materialnym (tradycyjna fizyka, chemie –
itp.) oraz... - 'pozamaterialnm” - jakimś
odmiennym – duchowym. - w ysl mojego
doswiadczena – przemyslenia – swiat – caly
swiat – ma charakter jednocześnie dwoisty:
duchowo-materialny - począwszy od zarania
(jakegos – powiedzmy – 'boom').
Jastrzu - jeśli doczytałeś do końca to
potraktuj to jako rozważania amatora ze
skłonnościami do myślenia i filozofii.
Pozdro:)
TEST - Wojciech Gąsowski - Testamet:
https://www.youtube.com/watch?v=vCjmiBg3NGA
Mazurek Dąbrowskiego (męski) - Hymn
Polski:
https://www.youtube.com/watch?v=_5VZNXrywoo
Biesiada bez Granic:
https://www.youtube.com/watch?v=hIZMMnrGfYY
Komentarze (5)
Michale! - nie zawiodles mnie - absoutnie. - i Miłosz
- tafia w punkt! - znakomity... - ale
te rozwazania teologiczne- to wymiar bardzo osobisty -
i wazny - ponadjednostkowo: to są rozwazania
systemowe; swiadosc taka - znana stalinowi - byla
podstawa stworzenia 'egosystemu stalinowskiego" - z -
odpowiednikiem ducha - majacego być - w
chrzescijaństwie ( ktore studiowal - jako uczestik -
student seinarium duchownego) w chrześcijaństwie -byl
to - i wciązjest- :duch Sw. - co stworzyl stalinowski
system - z podstawą swoja - jako zbrodnią/ - tan
zbiorowy - anty - duch? - zagrzewal zagryzał - do
zagryzania... - prawda to niestety.
dlatego - nie tylko ojczyzna - poska - to zbiorowy
obowiazek - ale - i chrzescijaństwo - i
antystalinowizm - etc...
Pozdrawiam serdecznie:)
1. Wiersz
Dobry. Każdy (także i poeci na portalu) ma swoje wady
i zalety. Jednak grupa "każdych" (na przykład właśnie
ten portal) tworzy wartości ponadindywidualne. Czujemy
to i właśnie dlatego tu jesteśmy.
2. Wyznanie wiary (skierowane osobiście do mnie)
Może Cię nieco zawiodę, ale skomentuję to wierszem
Miłosza "Miłość".
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.
Mamy jakąś taką "duchową intuicję" i ona - moim
zdaniem prowadzi nas lepiej, od rozważań
teologicznych.
dobrnąłem do końca lubię czytać DV za na tak :)+
Masz rację - Mily! - Twoja uaga jet bardzo istotna. -
Bo - czy można Stalina (na primier) nazwat - dzickiem
bozym? - On byl - tolko - tworzycielem potwora.
seredieczno pozdrawlajem - Mily:)
No i ja - przyłączam się do zyczeń - Moni:):)
Wszyscy ludzie są "stworzeniami bożymi", "dziećmi
bożymi" mogą się stać, gdy pójdą za Ewangelią, a nie
jakąkolwiek religią.
Ale niech każdy sobie żyje wedle swojego uznania i
wygody :)
Pozdrawiam Wiktorze :)