OPOWIEŚĆ NIE DLA DZIECI:)
Pewnego dnia, choć pogoda deszczowa
Na spacer po parku wzięła mnie ochota.
Chwyciłam za płaszcz, parasol w dłoń
I ruszyłam w deszczu toń.
Wtem zza chmur słońce wyjrzało
I przez kropel pryzmat tęczę zbudowało.
Parasol złożyłam, płaszcz swój
rozpięłam,
Do siebie się uśmiechnęłam.
Aż tu na barwny spoglądam most,
Na którego szczycie siedzi ktoś.
Wtem patrzę, zsuwa się prędziutko,
Z wrażenia robi mi się słabiutko.
- Cześć, maleńka - odzywa się wesoło,
A mi świat kręci się wokoło.
Z uśmiechem pomaga mi prosto stać,
Bo zaczynam dziwnie się chwiać.
Piękny to i muskularny mężczyzna,
Tylko do czego mu dwa skrzydła?
- Co się tak gapisz? - rzecze.
- Mam skrzydła, bo jestem Aniołem
przecież.
To nie możliwe, myślę sobie
I słyszę - Choć, zaraz ci pomogę.
- Skoczymy do pubu na drinka...
- Zaraz rozweseli ci się minka.
Jak powiedział, tak też zrobił,
Drinkiem mocnym mnie ugościł.
Przy okazji sam także się wstawił,
Przechodzeń jakiś z nas się ubawił.
Aż tu patrzę, Anioł na chodniku leży
I zęby w szerokim uśmiechu szczerzy...
- Nawaliłem się jak szpadel.
I klnie jak człowiek na świecie żaden.
Wstać mu pomogłam, objęłam wpół
I poszliśmy do domu trzeźwieć, no cóż.
Za oknem znów lać zaczęło,
Z Aniołem coś dziwnego robić się
poczęło.
Patrzę, przystawia się do mnie,
cholera...
Niebiańsko całuje, to przyznać trzeba.
Cóż to za Anioł, jak się zachowuje?
- Skarbie, ja w sobie Diabła
przechowuję.
Cóż z niego za całuśnik, jaki kochanek!
Szkoda, że sama budzę się nad ranem.
I głowię się, czy tylko o nim śniłam?
Pewnie za dużo na imprezie wypiłam.
Lecz ciągle czekam, aż tęcza powstanie
I czy coś dalej się stanie.
Czy z nieba krnąbrny Anioł spłynie,
Który z diabelskiego temperamentu słynie.
Komentarze (10)
Sen czy jawa, a to niezła sprawa. To odzwierciedlenie
wielu z nas. Na początku anielskie uniesienia, słówka,
nadskakiwanie. Potem niestety szara rzeczywistość,
często z diabelską podpowiedzią.
No, no spotkać na swojej drodze takiego ani oła, to
fart, bo i rozrywka i przyjemności trochę.Ale sen-
mara Bóg- wiara.Dobry wiersz z humorem napisany,
trochę rymowany.Nieregularny.
Czytałem z dużym zaciekawieniem, świetna historyjka.
Ale miałaś fajny "sen", pal sześć kaca po imprezce,
gdy w myślach diabelski anioł.
Ubawiłam się czytając.Dzięki
chochliki barwne w oczach i wesołe z przymrużeniem oka
treść wiersza dziś biorę
A na poduszcze lezy pioro jak na marzenie to za duzo.
jak na wspomnienie troche malo a jeszcze, jeszcze by
sie chcialo...
Ale wiersz! Super! Anielsko było i niewinnie, aż tu no
no no... :o) Bardzo mi się podoba.
No toż to chyba któryś z kolei diabelsko-marzycielsi
twój utwór.Tu jesięn wokoło a w sercu ciągle maj.
Pomimo rytmu łamanego na tak
oj no to Anioł miał diabła za skórą fajny i zabawny
wiersz :)