Opowieść wigilijna
Wesołych Świąt!- krzyknął ojciec,
trzymając za głowę matkę.
Śpiewajcie kolędy dzieciaki!
Zrobię Wam prezent!
W dzień świąteczny przecież,
nie pobije Waszej Śnieżki.
Siadajmy do Wigilijnego stołu,
szykuj opłatki Młody.
Uśmiechnijcie się rodzinka,
pójdziemy jeszcze na pasterkę.
Szybko nalej wina Starszy,
ojca trzeba karmić darmozjady.
Niech się rodzi „Malusieńki”,
jutro otwierają monopolowy.
...pamiętajmy o wszystkich.Pomagajmy sobie bo niektórzy tego potrzebują.Niech czas świąteczny trwa cały rok.
Komentarze (11)
Obrazek z życia wzięty ..
Dobry wiersz, dramatycznie smutny obraz niejednej
rodziny
...gdzie alkohol, tam i strach...cierpi cała
rodzina...trafiasz w sedno sprawy...
Pozdrawiam serdecznie
Smutny wiersz ale prawdziwy, pozdrawiam serdecznie
smutny obrazek,,,pozdrawiam :}
Trafnie opisujesz tragedię rodzinną. Pozdrawiam.
Zdarza się jeszcze tak.
Dużo jest takich rodzin:(
Alkohol od zawsze niszczy relacje rodzinne stając się
plagą i męczarnią dla niej Pozdrawiam:)))
Rodzinny obrazek, ojca alkoholika i cierpiącej
rodziny. Święta nie święta a pic się chce.
Serdecznosci.
Okrutny obrazek, ale kiedy alkohol jest w rodzinie
takie obrazki niestety są udziałem dzieci.
Ot życie. Smutne to, ale prawdziwe.
Świetny wiersz☺