,,Opuściłam rękę-Lecz powróciłam
Opuściłam rękę
za słaba byłam
by z tobą iść
przez życie
po dobremu
zgrzeszyłam
z szlaku spuściłam
zagubiłam się
bezradnie chodziłam
i szukałam
przez kłamstwa
by znaleść sens
nie mogłam potem
tak dalej
Więc pojawiłeś się
w objęcia swe wziąłeś
i powiedziałeś:Przebaczam!
wiem,że chcesz do mnie
jak dziecko powrócić
Ja ze łzami w oczach
odpowiedziałam:Tak
Chcę zawsze z tobą
do końca swych dni
i podążyłam z nim
każde problemy rozwiązałam
Moja dusza napełniała się
wartościami wielkimi
Gdy skonam tu na ziemi
To w niebie u pana Boga
za wielkim piecem
ujrzę twoją twarz
i rzeknę: Dziękuję!
To ty mnie tutaj
przyprowadziłeś
zawsze byłeś mym
przyjacielem
Ta wiara była potrzebna
Modlę się teraz:
Aby każdy trzymal się
ręki jego przez swe
ludzkie trudne życie
i mógł się znaleść
się ze mną tutaj
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.