Orchidea...
Czemu nadal płaczesz
nad mym grobem
...mnie dawno już tam nie ma
Czemu dnia każdego
kładziesz kwiat orchdei
...zimna noc wyrwie z niego życie
Czemu bezsenną nocą
kierujesz ku mnie myśli
...ja już nie uleczę rozdartych ran
Przetnij nić wspomnienia
Zgaś tlący się płomień
Przewróć ostatnią kartę księgi
Jestem przyrzeczony Światłu
z Nią związany jest mój los
zapisany między słowami życia i śmierci
...
Czemu myślę o powrocie
Czemu marzę o twym cieple
Czemu wierzę w zakazane zaklęcia
Powrócę z bukietem orchideii
złamię przyrzeczenie i przekreśle słowa
rozpalę płomień na nowo
O Nią się nie martw
Jej serce pochłoną Mrok...
Komentarze (7)
Podobnie pojmuję jak Annna2
ale wcielić się w osobę inną
i domniemywać co ona by...
dość trudno.
ciekawe rozterki zmarłego.
To mi przypomina testament pana Kulczyka" Nie płaczcie
po mnie, bo mnie nie ma.
Wiersz ciekawy i wymowny. Na niektóre pytania
odpowiedzi są zbędne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wymownie i Ciekawie napisana melancholia, pozdrawiam
ciepło i ślę serdeczności.
Dużo pytań, które odbijają się echem minionych
przeżyć, spowite melancholią i tęsknotą...
Pozdrawiam :)
Intrygująca melancholia. Pozdrawiam