orka na ugorze
proza
(oryginale - stanisław grzesiuk)
https://www.youtube.com/watch?v=8z8m8YFewdE
Orka na ugorze. (skecz)
Oracze – za pługiem.
- a za broną? - broniarze?.. - no -
bro...
- brońcy chyba. - a kto to wie?
- wiadomo!
za żoną – żeńcy. - no to - brońcy przecież
- za broną
- pszczelarze - za pszczołami - wiadomo
- a za szkołą? - szkolarze?.. - cholera ich
wie...
- no - nie szklarze przecież. - wiadomo!
https://www.youtube.com/watch?v=3QG1KcJlqvc
no - niby tak.
ale - w poziomie - czy w pionie?
no - a jak w pionie? - to co?
- no - glupek? - wiadomo - głupek!
a - jak w poziomie... - to co?
no to - no to spoko... - spoko
- chyba ze w pionie...
no to że co?
- że... - wiadomo co.
że - co wiadomo?
- że nie do całowania. - czy nie
wiadomo...
- noto że co do całowania?
- do całowania?
- i kogo? - i do czego?
i w co
do czego - to wiadomo... do
czego.
- ale nie wiadomo - co...
kto lubi?
no - i... - od ktorej strony...
- chcieli - by... cie
- ugryźć...
ugyźć?
- albo i nie ugryźć?
dylemat - po postu - szkolny.
- i szkoleniowy.
- prostacki?
"dylemat... - na szkolnej"
- na 'szkodnej'? - zabawa...
(podmiejska?)
(sylogizm?)
https://www.youtube.com/watch?v=gJJGyQKdY5c
https://www.youtube.com/watch?v=gJJGyQKdY5c
- sylogizm? klasyczny:
'tu - bi - or - not tuuu...
- by-y...yć?'
(wojciech młynarski):
rączki-rączki... - do gory! - podnosimy
rączki!
- na ochotnika. - calujemy - gdzie?
- w rączki?
całujcie mnie... - tak! całujcie mnie... -
w rączki??? - wszyscy... (every body) - w
co?
(wiadomo - kogo i gdzie.)
uf! - no to gdzie my jesteśmy?.. - z tym
na tym boisku...
https://www.youtube.com/watch?v=aaOChwNPg5o
&list=RDMM&index=30
- a tu – cholera panie – orka.
zwał jak zwał – ale - ciężka robota jest.
- byle do młocki – i – oby nie za
wiele...
jak przysucha będzie...- to i roboty będzie
mniej
– i tego machania się!.. - z cepami.
Orka. Orka – ugór. - orka – uf - orka
psia mać... (- ale – robotę mi dali...) -
ale...
ugór!
- nic kaszan – ciagnij - damy radę
po szkole jestem - to i wiem – da się
zrobić. - jak mus - to mus
- i proste. - muszę. - jakoś...
- dam radę.
Po to mi dyplom dali.
– dyplom?.. - jest!
- nu - da...
(dali won.) - cholerne muchy
- papierosy? - sa. - zapalniczkę...- mam
zawsze mam... - w lewej kieszeni
(– zapasową.)
Naprzód (psia mać) – co za ugór. skaranie
boskie z tym kuniem. – naprzód – kasztan
(- byle do rowu) – psia mać.
- i tak w kólko... z tym – tam. –
kasztan
- aby do rowu
– (i abarot!...) - nie odpoczniesz - ku -
(kuźwa?) - człowieku. - skaranie boskie
i - apiat" - "com back!"
tak - kasztan! (matoł!) - "na zad!".
- nazad!!! - kasztan.
(i będzie tak ze dwiescie razy)
taka to robota
– nie ma co się w ku- w-Qu.. - zwiać?..
to tak całkiem nie da mi się... - od..p..-
r? (i er!) - dola! - taka - psia mać
- taka dola
- od tej roboty
nie uciekniesz... - od orki. - uff!
- no - nie da rady...
- no - wio!
- ciagnij... - nap-psszut - ku-u -
naprzód!.. - jak... - dokąd??
- do piętnastej. - trzy kwadranse - damy
radę
- na przód!
(wio!!! gadzino!) - nie przeskoczysz tego.
- łod sie - i - do przodu - no - gdzie? na
przód i równaj... nu - gdzie???
- w prawo łod sie!
co nie da rady?
(aby do piątku)
- do piatku - fakt - nie przeskoczysz
- (fakt)
- co za robota (- cały tydzień - w polu.)
-
niby - zwyczajna robota - ale jaka ona
zwyczajna?
- toż to-to
- to...
- to jest prawdziwa orka
tor z przeszkodami. - zupelnie... jazda
po betonie bez trzymanki
- na klepisku.
- taką mi dali robotę. - jak po glinie
z dyplomem!!!
- przez tego - ku.. - kunia? - przez tego
muła!
- Pardubicka!!!
- kobyła... - psia mać!
powiedzeli...
- że kobyła - to tak jej dali. - co za
głupie imię...
- wymyslili! - kuń - to kuń! - wiadomo.
chyba diabli nadali te robotę - z tym
mułem. - kuń niby – a jak osioł.
jakoś pójdzie
– kasztan... won!
- mucha - wio! - kasztan
- nuu (gadzina) – równaj!!!
no – gdzie?
- łod sie! - łod sie!!! (to mul
cholerny)
byle do gruszy – psia mać
– dobrze. - grusza?..
(- jest!)
(stoi – jak byk)- uf
jak zawsze
(– jest...)
– kawalek cienia - będzie
uf! - nie wycieli.
- jakie gruszki? (chyba na wierzbie)
zwyczajne – zas... r (stop – Q-źwa) –
ulęgaki!!!
- zwyczajne - pier. - pierwsze - wszedzie
-zawsze te... - ulegałki!
na zas... – uźwa! - po co ta zas.. (-stop)
-miedza! - (zwyczajna miedza.) - kto to
wymyslił?
te miedzę. - a po co ona tam?
tam przecież - jest - przecież rów. - i
dosyć! - i dobrze, ze jest.
"melioracja!".
nie wiem po co. - do roboty. – żeby nie
zarosło.
I - dla tej ulęgalki... (uff)
– żeby nie wycieli.
- kawalek cienia jest. - napić się da... -
posiedzieć można – zapalić.
Nikt nie goni...
Ciagniej kasztan – nu! - wio!
(ciagnij-q...)
- uźwa! - kasztan! - do tego jesteś.
(- byle do gruszy)
przy rowie. (cigareta...) zapalimy - i –
com back! - naprzód – wio!
(łod sie – gadzino – łod się) – no – jak? -
no jak – mule!
(to mul! - pier... w – wyrównaj!!! - w lewo
równaj! (matoł!)
- co roku
to samo z nim. - ta sama historia.
Quźwa – kasztan!
- żebyś ty!
uf! (żebyć ty... - musiał
całe życie cudze pole orać!!!)
Oborot! - gadzino – prrr. - orzrzesz! Co
un
taaki
do rowu wyrywny. - sucho jest! - wyschło!
- nu-gg- gdzie?!!
stój! (- stoj!!! mówię. – bo
przypalikuję.)
- i - gdzie? (przed plugiem??) – i nastąp
się najprzud!
– zapalimy – pod gruszą...
w cieniu... (psia mać) – ulęgałki
usiądziem...- stop! - usiądzemy?? –
ulęgałki zas-r... (-stop!)
- a portki kto wypierze?
- zapalic moźna
(- na chybcika chyba) - w biegu...
– no bo - gdzie?
(- i... - nazad... (i aborot!)
- uff...źwa - ziemia
niby lekka jest – IV klasa – a jak po
klepisku.
Jak z kamienia – no – ugo!
- chamski ugór!
(taka robota z tym mułem.)
- No – jak z kamienia...
- i po co ta cała robota? - i – z takim
–
kuźwa...
- co to za – kuń? - muł! – nie kasztan.
- pogłupieli całkiem z tą robotą
- toż tu i tak – nawet kartofel nie
urosnie.
- ciągnij kasztan
– wio!
- od tego jesteś – (wio! od sie...) -
rrr-ównaj!
naprzód – mówie.. - wio! (tak! - "wio!") -
ciagniej – n uuu – ciągnij
(do przodu!) - i - najsamprzód – wiśta!
- od siee!!! – i do przodu.
- bo tak trzeba.
– od tylu lat
– i ciągle to samo z tym mulem: ciągnij –
kasztan-quu-źwa – wio! (od tylu lat!)
Ciągnij – do przodu! - Mi za to nie
płacą!!!
No – jeszcze trochu – i będzie lżej...
- pójdziemy za bronką.
No i – psia mać! - posiać trzeba. - tak –
kasztan. - Samo nie urosnie.
Wio!
- Byle zdążyć ze wszystkim – przed
młocką.
Kidyś - to lepiej mieli. - bo taki – kuń –
jak ten muł – dla przykladu
to jak on miał stać cały dzień - w oborze –
jak ten niużytek i muchy na scianie
liczyć
albo oganiać się – albo za gęsiami łazić –
i - skubać... - skubać
- taką lichą trawę?..
– to on się aż rwał – do tej roboty w
polu.
- i ciagnął ten wózek.
- ten plug – czy co tam.
A teraz - to co – ja teraz za takiego mam
robotę robić?
- za niego? - za fricko będe pchał takiego
pługa? - to jego działka! - on jest kuń
ja za niego - pluga ciągnął nie bedę.
Dyplom mam. - nie od tego jestem.
- a kiedyś... - to bez dyplomu byli
(- byle kto...) - ot - tak.
- po średniej – albo i nie wiadomo.
- ale – zapał to oni mieli.
To im lżej było – no – łatwiej.
- kuń – chętny – oni – chętne. To i szła
jakoś ta robota.
- dla idei! - bo piniędzy to z tego nie
było. - bo głupie...
– to się cieszyły z byle czego.- z
awansu!!! -
- tak jakby który dyrektora dostał.
- dyplom trzeba mieć!
Dyplom... – mam. – papierosy...
- są – zapalniczka?.. – jest!
- normalnie.
A piniędzy – to - qu- u...
- u - psia mać! chu!..
(- chusteczka!)
jak nie było...
a piniędzy
– jak nie było... - tak nie ma!
– aby do piątku.
– jakoś pójdzie.
dam mu radę! – nic to. - aby do piątku z
tym mułem. -
za bronką – tak...
- za bronką po niedzili będzie lżej.
- że też
takiego trzymają. Do włoch by wysłali
na mieso .
- i lżej by od razu było.
póki można – bo za rok-dwa... - to nikt
już tego kunia nie kupi.
17. 05. 2022 r.
https://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
H. anka - to najpiekniejsze słowo
świata:
h.anko:(
https://www.youtube.com/watch?v=FFmFE8bnghs
&list=RDMM&index=31
https://www.youtube.com/watch?v=Ce8oOoU_ZOA
https://www.youtube.com/watch?v=zZ0pqJfvZXI
Komentarze (4)
Michale! - orka - to pozyteczne zajęcie. - "warto
umić":):) - jak mawiają starzy rosjanie. - a że się
naharowa? kun moze byl doby, ale niedo konca. - wałach
- czy kobyła. - bo ogiera - to do pluga nie zaprzęgaj.
- nawet na 'dziadowszczyźnie'. - bo moze się zdarzyć
,ze - "aby do klaczki":))) - jak kuń mlody to
goodroboty nie oderwisz. - kun - da radę. zaorcie -
trochę poźniej. podgruszą posiedź - nie w rowie -
tylko w 'międzyczasie'. uważajna ulęgałki... - co by
nie przesadzić (bo portki - to kto upierze) - ale
zielonych - nie jedz. - praktykę mam - więc wiem co
mowię: z przedmiescia jestem - a nie z "monte
casino".- no - i w ogóle - Michale:) - pozdrawiam
serdecznie- konczę - bo takze jestem wykoń czony - na
zburzonym kasynie - posiedzialem... - nawet, ze okazja
była - kolezanka - z dzeciństwa i mlodosci jej nie
pamietam... - alee stara - i sporo mldsza znajoma. -
pogadaliśmy - niezadlugo. wiem jak ma na imię - takze
siostrzyczka. - starsza. - wykonczony jestem tylko w
miarę - i - takze s-koń-n-any... - ale - z
uśmiechem:) - bo to to w lesie, a nie w polu - tak że
i cięzkiej roboty nie było. usiedlismy - na golym
betonie... - do gadki.
koszyk - mam - marynarka - jest. - i telefon - takze.
(zapiałem) - czyli - wszystko:):)
pozdrawiam serdecznie:)
Ja nie mam dyplomu. Mimo to zdarzyło mi się kiedyś -
bardzo dawno temu - orać. Byłem nawet dumny z siebie,
że tak świetnie daję sobie radę. A ojciec się ze mnie
śmiał...
No a potem byłem s-koń-nany.
traktor - to jest traktor. - jak sama nazwa
wskazuję... - zara?..
ciagnik - do cigniecia?.. - do?-ciągania? - to
traktory? - Aniu... - do... - traktowania!
i wszystko jasne - bo kuń - to kuń - a
- jaki kuń jest to kazdy wie.
jeszcze jakieś dwadzieścia, trzydzieści lat temu można
było zobaczyć chłopa za pługiem i koniem, dziś są
tylko traktory.