Orzeszek - 8
- Przecież oddałeś pieniądze. Potraktujmy
to jako pożyczkę. Ale już mi nic więcej nie
ukradniesz? - zrobiłam zabawną minę.
Chłopiec parsknął śmiechem.
- Na pewno nie! Spokojna głowa. To znaczy,
może pani być spokojna - dodał
poważniejąc.
- To kiedy zaczynamy? Może od zaraz? -
zapytałam. Nie czekając na odpowiedź
podeszłam do biblioteczki. Szybko
przejrzałam zawartość. Znalazłam
ilustrowany słowniczek dla dzieci. Oprócz
trudnych słówek zawierał zabawne
rysunki.
- Ale Gajka! Co z nią będzie? Nie mogę jej
tak zostawić - zaprotestował chłopiec.
- Zaprowadź ją do ogródka. Narosło tam
tyle zielska, że przyda się strzyżenie -
zażartowałam.
- Dziękuję.
- Puść kózkę luzem. Zamknij furtkę na
skobelek, żeby Gajki nie kusiły kwiaty
rosnące przed domem.
- Orzeszek - powiedział chłopak, gdy
ponownie stanął w drzwiach.
- Nie rozumiem?
- Może tak pani do mnie mówić - wyciągnął
do mnie rękę. Uścisnęłam ją.
- Dlaczego Orzeszek?
- Bo jestem mały, ale twardy - roześmiał
się niewesoło. - W szkole tak na mnie
mówią. Wszyscy chłopacy. I nawet niektórzy
nauczyciele.
- Dobrze. Orzeszek! - powtórzyłam.
-Tak? - zapytał tak ochoczo, jakbym
obiecała mu wyprawę po złoto.
Po chwili siedzieliśmy przy stole.
Położyłam na blacie słownik ortograficzny.
Chłopiec z zainteresowaniem oglądał
kolorowe obrazki.
Popijaliśmy gorącą herbatę i śmialiśmy się
z zabawnie podpisanych rysunków. Orzeszek
nawet nie zauważył, że rozpoczęła się nauka
ortografii. Nasza lekcja trwała z pół
godziny, gdy nagle podskoczył, jakby go coś
ukłuło w pupę.
- Malwinka! - zerwał się z krzesła. Jednym
susem znalazł się przy drzwiach. Kiedy
chwycił za klamkę, odwrócił głowę.
Powiedział spokojniejszym już tonem:
- Chcę sprawdzić, czy dostała lekarstwo po
kolacji.
Wybiegłam za chłopcem, żeby zapytać, kiedy
przyjdzie na następną lekcję. Zobaczyłam
tylko kołyszącą się furtkę.
cdn.
Komentarze (20)
Im dalej, tym ciekawiej :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
I za zawarte mądre treści/+/.
Dziękuję za obecność pod tekstem i pozostawione
komentarze.
Miłej niedzieli :)
Ach ten moj nieokielznany telefon, nie wiem jakvto sie
stalo, ze komentarz zapusak sie w poprzednim
opowiadaniu:)
Pozdrawiam z :)
Piękna pomoc chłopakowi...
Z wielkim podobaniem przeczytałam, o chłopcu łobuziaku
z odpowiedzialnością dorosłego człowieka.
Pozdrawiam serdecznie.
Kolejna dobrze napisana część,
a nauka jest najlepsza poprzez zabawę, to fakt :)
Świetnie :)
Super, już zabieram się za kolejna część :)
wciągająca lektura wiersza
pozdrawiam serdecznie:)
przeczytałem ósmą część Orzeszka
wciągająca lektura
brawo
Teraz już wiem,dlaczego jest taki tytuł opowiadania.
Ciekawi mnie, co będzie dalej.
Bardzo dobrze czyta się Twoją prozę Szadunko,
Pozdrawiam serdecznie :)
z wielka przyjemnością
przeczytałem ósmą część Orzeszka
brawoo
bardzo lekko się czyta
pozdrawiam
No i znowu nie wiadomo czy wróci...:))
Pozdrawiam szadunko :)
Kolejna część ciepłej, bardzo ciekawej i pogodnej
opowieści,
z ogromną przyjemnością czytam,
pozdrawiam serdecznie:)