Ósmy marca.
Z lekką ironią ale kocham Was. WSZYSTKIE!!!
Dzisiaj dłużej pośpij kochanie.
Dzisiaj ja Tobie służyć będę.
Do łóżeczka podam śniadanie.
Ósmy marca - zrobimy „Dzień Gender”.
Po śniadaniu zaciągniesz się petem.
Do łazienki pobiegniesz żywo.
Lecz nie potnij się tylko Gillettem,
z kumpelkami idziesz na piwo.
Kiedy wrócisz „trącona z letka”.
Z apetytem zjesz ciepły obiadek.
Wskoczysz w fotel gdzie czeka gazetka.
Po lekturze hop do sąsiadek.
A z wieczora kolacja podana
Będą świece i czułe słowa.
Tylko nie chciej przed snem być kochana,
bo odpowiem, że „boli mnie głowa”.
Chociaż wybrzmi to banalnie, wolę żyć tradycjonalnie. Tulipana dać kobietom. Co też czynię przeto :)
Komentarze (23)
:)))) mogę tylo dodać i super:))))
Pozdrawiam.
Super ironia, ale mnie rozśmieszyłeś:)))))))))
Dziękuję za wizytę u nie i komentarz.
Nie tylko to w dopisku - ale i wiersz nie na świstku.
A ja mam taki fajny zwyczaj,że zawsze w to nasze
Święto zabieram się do mycia okien. I wtedy mój
narzeczony czule na mnie spoglądając zawsze mówi:"Nie
męcz
się,kochanie, przecież dzisiaj jest twoje święto,jutro
sobie okna pomyjesz".~Prawda jaki miły?
Cieplutko pozdrawiam!
a ja wolę gender! :)))
Nie ma wymówki. Pod moim wierszem są podane "Wytyczne
dla Panów":), Miłego dnia
Ciepła i z humorem ta ironia. Dobrze przeczytać na
dzień dobry. Pozdrawiam z uśmiechem :)
Superrr!!!
No i ta bolaca glowa!!!!
Ubawiles mnie!!!!!