ostatkowe bale-jage
/niby-limeryki/
WALĘ TYNKI
mocno rozsierdzona mieszkanka Swarzędza
za nieznośny hałas sztorcowała męża
ten w samoobronie
przypomniał jej o tym
że walenie tynków ona rozpoczęła
***
O BRATANIU
w wigilijny wieczór we wsi Wielkie Oczy
gospodarz z krowami poszedł się
jednoczyć
w ciemniutkiej obórce
trafił nie w tą dziurkę
pobudził sąsiadów archanielskim głosem
BALE-JAGE
aby olśnić chłopców dziewczyna ze
Zgierza
poszła baleyage zrobić u fryzjera
a on nie zajarzył
włosy pokoślawił
podał z kąta miotłę no i pofrunęła

mroźny



Komentarze (5)
fajna gra slow:)ladna fraszka.
Dobry balejaż i gra słów :)..na plus.. M.
Pofrunęła :) tak one nieraz lubią Fraszki wesołe
Walentynka to walentynka:)
;) dobre ...pozdrawiam
No to jej się oberwało. Ładna fraszka. Pozdrawiam,.