Ostatni
Kwiat słonecznika wonią napawał
czerpał nektary, barwy złociste,
rozchylał niebo, dotykał słońca,
dziś jest samotny w koronie dżdżystej.
Wiatr mocno smaga, porywa płatki
kolory miesza niczym burzany,
słońce zasypia, zniknęły blaski,
jesień nastała kwiaty skonały.
Tylko jedyny słonecznik mały,
wznosi do nieba dumne łodygi
strąca kolory, ściele dywany
wychyla głowę, podgląda śliwy.
Hej samotniku rozsiej ziarenka,
nie czas rozpaczać gdy skrzydeł nie ma,
może przytuli cię czyjaś ręka
ukoi żale jak matka ziemia.
20.09.2010
annaG - już poprawione :))) Dzięki Anuś:))))
Komentarze (19)
Przepiękna chwila wzruszenia...Niekiedy i my jesteśmy
takimi jesiennymi słonecznikami...
ostatni jesienny słonecznik... piękny, melancholijny
wiersz :-)
Pięknie czerges... po prostu pięknie... W chwilach
trudnych, bo ostatecznych - nie czas na rozpacz. Mądre
przesłanie...
Jeszcze się broni, udaje słońce. I on zginie, bo minie
jesień. W uczuć zimie, kto Słonecznikowi brodę ujmie w
dłonie, poszuka głębi źrenic i powie... nie jestem w
zmowie, nie chcę, byś też musiał odejść... by tylko
ziarenko po tobie, które, może, pozna wiosnę.
Pozdrawiam ciepło. Życie tylko bywa piękne?