ostatni akt
teatr – scena
trwa przedstawienie
w akcie ostatnim aktor umiera
ktoś krzyknął – że głupio
ktoś histerycznie zachichotał
ktoś zaczął szlochać
orkiestra wciąż grała
światła nie gasły
– paradoksalnie
zabrzmiały oklaski
w podzięce
z prośbą o więcej
kurtyna opadła
trwają owacje
i nikt nie wierzy
że pękło serce
– jak bańka z gumy do żucia
w pierwszym rzędzie
autor

TeniaBrass

Dodano: 2010-09-10 09:29:37
Ten wiersz przeczytano 802 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Przeczytałam z uwagą, podoba mi się.
A czasem to tylko teatr cieni :)))))))))
codziennie odgrywamy jakieś role, czasami sztuka jest
na tyle bolesna, że serce z żalu pęka...
Ci co się wzruszają pierwsi umierają.
motyw życie teatrem - każdy dostał swą rolę,
refleksyjny i głęboki wiersz.
przypomniałaś mi tym wierszem wiersz Szymborskiej
"Wrażenia z teatru"
i nikt nie wierzy
że pękło serce .....
życie to teatr a my aktorzy gramy co dzień swoje
role...wiersz ładny, refleksyjny...pozdrawiam
choć temat znany ciekawie napisany
.....w teatrze tak jak w życiu...sztuką jest zrozumieć
ostatni akt każdego dnia...
...pozdrawiam ciepło liści szelestem...z teatru
jutra....;-)))
Porównanie do teatru mało orginalne..a jednak
interesująco napisane..Wniosek z tego: zabronić gum do
żucia - wnosić piwo :).. M.
Znowu wycisnęłaś mi "łezy" w obu "okach".
Jesteś niczym cebulka. Do Twoich wierszy bez
chusteczki już nie siadam.
Witaj,"ostatni akt" i "w pierwszym rzędzie" - to
zestawienie bardzo porusza i zmusza do...Warto było
poczytać
Na scenie życia pytanie,
Co znaczymy na tym świecie!?
My – aktorzy ostatniego tchnienia.
Dlaczego nęka nas myśl...
O sensie ludzkiego istnienia.
każdego dnia gramy swoja role na scenie
życia.....pozdrawiam