ostatni akt
teatr – scena
trwa przedstawienie
w akcie ostatnim aktor umiera
ktoś krzyknął – że głupio
ktoś histerycznie zachichotał
ktoś zaczął szlochać
orkiestra wciąż grała
światła nie gasły
– paradoksalnie
zabrzmiały oklaski
w podzięce
z prośbą o więcej
kurtyna opadła
trwają owacje
i nikt nie wierzy
że pękło serce
– jak bańka z gumy do żucia
w pierwszym rzędzie
autor
TeniaBrass
Dodano: 2010-09-10 09:29:37
Ten wiersz przeczytano 908 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
paradoksalnie, nawet taka drobnostka może przechylić
czarę goryczy... Teniu, czytanie Twoich wierszy to za
każdym razem nowe danie i za każdym razem wyśmienite
:-) świetnie opisałaś skrajne ludzkie reakcje (Teniu
Kochana, ja też lubię SDM i cytowaną piosenkę, w
wierszyku chodziło mi o postawę niektórych osób, które
zacytowanymi słowami usprawiedliwiają swój brak chęci
żeby walczyć o miłość, a może jej po prostu nie
mają… jesteś kochana, że tak zgrabnie w
komentarzu wyjaśniłaś o co kaman) pozdrawiam :-)