Ostatni raz...
Ostatni raz patrzy na te łąki
Ostatni raz wiatr rozwiewa włosy
Ostatni raz ptasi trel pieści uszy
Ostatni raz czuje zapach kwiatów
W zaczerwienionych oczach odbija się
ostrze
Blask potęguje podniecenie
Chłód stali powoduje dreszcze
Usta jej spragnione ambrozji
Ciało – nowych doznań
Gładzi nim szyję piersi brzuch
Jest nieśmiała ale pragnie
Strach dominuje wzbudza żądzę
Ostry błysk oślepia
Gwałtowny ból przeszywa ją
Wylewa się z niej rozkosz
Tak wielka niepojęta
Że osuwa się jak puch
Delikatnie bezszelestnie
Zatopiona w ekstazie
W oczyszczającym nektarze
We własnych uczuciach
W sobie
Zamyka oczy zasypia
Z wyczerpania i ze zmęczenia
Umiera
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.