Ostatnia odsłona
Ja, wyrazisty obiekt - błyszczący pył,
niknę emocjami objęty. Pełen grzechu,
pragnieniem czystym i świętym.
Satelita z konstrukcją
sprzed pięćdziesięciu lat,
krążący w czasoprzestrzeni w dół,
w górę, po orbicie.
Ja, pojedyncze życie. Patrzę
z perspektywy na byt w rymach ukryty.
W świątyni żałosny żebrak, z wyciągniętą
ręką.
O jeden rekwizyt za dużo,
niechby wreszcie pękło!
autor
cii_sza
Dodano: 2015-10-26 15:49:04
Ten wiersz przeczytano 1851 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
;)nie obrazam sie, nie mam checi gadac po prostu
jestem, jestem. się nie obrażaj.
mózg mój się zlasował. nie ogarniam rzeczywistości.
wiersz z polotem ,pozdrawiam
dziękuję za komentarz u mnie
byłam tu i dorobek niezły miałam ale odeszłam po
drodze wiersze usuwając
i te taki los podzieli
Pozdrawiam,dziękuje za komentarz u mnie
może i tak
pierwsza strofa to tak jak by o mnie i na pewno o
wielu
hej
Pa, spokojnej nocy.
Zobaczymy, Kochana,. Może kiedyś... Jajcarskie
strasznie. Pa.
Opublikuj!jesli nie tu, to gdzie indziej. Napisane,
trzeba dac ludziom do czytania.Trzeba.
Dzięki. Piszę, codziennie 6 stron A4 rękopisu. W
Elenkoln, przeklętym mieście Bafomet uciekł ze ściany
baru Żydo-Satanisty Lewiego Ryfenschtroppa :) To
opowiadanie już skończyłem :) Było diabelnie
NIEpoważne :)
ale piszesz coś na poważnie też, prawda?
Pisz, koniecznie, bo potrafisz.
ja robię tu za klauna i nie zamierzam przestać! :)
towarzysko ten portal traktuję ostatnio i szkoda mi
zaczyna być czasu
a że się dzieje to wszystko wiem i widzę. Nauczyłam
się, jestem lepsza od Rutkowskiego, uwierz mi.
Ale zachowuję tajemnicę zawodową. Zawsze:)
nie kończ z bejem, tu dużo się dzieje :)
Tak może być!
po ostatniej odsłonie
nastąpi finis
wg mojej opinii
Świetny.Nic dodać...
Pozdrawiam.