ostatnia wola
Jeśli kiedyś nie wytrzymam
i moje chore myśli pochłoną mnie
w odchłań nicości
gdzie lęki
oplatają mocno swymi ramionami
kołysząc do snu
zwątpienia
wkradają się jak cichy złodziej
i rozprzestrzeniają swą truciznę
niczym wirus
gdzie demony swymi pocałunkami
wysysają resztki nędznego życia
Szukajcie mnie wtedy w Kościele
będę błagać Boga
by przestał być obojętnym
bo to najbardziej dotyka
w wyziębłej duszy
A jeśli...
będzie za późno
to pozwólcie memu wspomnieniu
odejść z jesiennym wiatrem...
Trucizna Boga.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.