ostatnie spojrzenie wstecz
cholerna karuzela, na której kręcę się od lat...
Mrok rozlał się wrzątkiem.
Umarłam w sobie
a twoje słowa wbijały ostatnie gwoździe.
oczy odprowadziły do wyjścia.
patrzyłam jeszcze przez chwilę
chcąc zapamiętać
ten koniec.
żaluzje nie rzucały się paskami na twarz
magia gdzieś odeszła.
to była zwykła chwila
i teraz ciebie już nie ma
to już nie wróci, nie wróci
powtarzałeś jak mantrę
chciałam tylko trwać obok
nic w zamian
nie chcę czytać nekrologów
z twoim imieniem
nie chcę patrzeć w niebo
szukając znaku od ciebie
nie chcę nic
bądź tylko
w końcu
zwyczajnie szczęśliwy.
-twój smutek bardziej boli niż mój
własny-
zbolały anioł stróż
z potarganymi skrzydłami
Komentarze (5)
Warto powracać do wspomnień dobrych bo one w człowieku
tkwią jak magiczna modlitwa w tym wierszu którą nie
może ztrzeć ani ból ani smutek co płynie z serca
p o zz d r a w i a m
niestety często nie mamy wyboru
Smutny wiersz, czasem tak bywa że bardziej martwimy
się o innych niżeli o siebie. Pozdrawiam
Czasami słowa jak gwoździe do trumny...
Czasami słowa jak gwoździe do trumny...