Ostatnie tchnienie
śmierć przyszła o świcie
weszła
tak lekko i cicho
że nie zbudził się nawet
czujnie śpiący kot
zrzuciła z ramion
czerwoną pelerynę
zachowując się tak
jakby przyszła na bal
a nie wykonać wyrok
poprawiła
długie do łokci
błękitne rękawiczki
i usiadła
na brzegu łóżka
lekko poprawiając suknię
dotknęła dłonią
głowy śpiącego
i czule szepnęła mu do ucha
choć ze mną kochany
zegar życia
wybił już twoją
ostatnią godzinę
lekki powiew
przeszedł przez pokój
i śpiący wydał
ostatnie tchnienie
kot
nagle zbudzony
zjeżył sierć
prychnął
gotów do obrony
lecz nie było tu nikogo
panowała cisza
nie zmącona oddechem śpiącego

Manuel del Kiro


Komentarze (12)
bardzo plastyczny obraz, a Śmierć taka delikatna
leciutkie to ostatnie tchnienie,pięknie, pozdrawiam
Śmierć w naszym życiu obcuje...jednak bezpośredni
kontakt, gdy ktoś z otoczenia odchodzi...to przeżycie
....pozdrawiam serdecznie
Okrutny temat ale pięknie napisany wiersz, pozdrawiam
, jestem na tak
:))
Jestem pod wrażeniem.
O śmierci mówi się, że jest "Kobietą, która nigdy nie
sypia"-!!
Spokojnej nocy, pozdrawiam serdecznie:-)
Mnie również wiersz się podoba - ten kot tu
-hit.pozdrawiam serdecznie:)
"tak lekko i cicho".
dobry wiersz.
"Dołączam"
Dołaczam do zachwyconych przedmówczyń.
Gdyby taki wizerunek śmierci znali ludzie, może nie
byliby przerażeni perspektywą spotkania z nią:) Miłego
wieczoru.
cos takiego... swietny;)
nie wiem, czy /niezmącona/, odprzymiotnikowo,
pozdrawiam
Jestem pod wrazeniem tego wiersza, swietnie
poprowadzony i speuntwany. Mozna pieknie o smierci.
Serdecznosci.