w ostatniej chwili.../?!/
W ostatniej chwili żem się wziął
wycofał.
Ledwom zdjął spodnie, majtki i koszulę,
a ta jak wrzaśnie /!/ że mnie mocno
kocha
- jak w takim stresie da się pieścić czule
/?!/
Zrobiłem jedno z rozsądniejszych wyjść
i po angielsku dom ten opuściłem.
Cóż spodnie, majtki i koszula , gdyż
prawie niechcąco się nie ożeniłem.../!?/
Bo kto to widział, by na pierwszej
randce
już się zakochać - cóż to za
poglądy.../?!/
Cóż to za lotnik, co nie sprawdzi
najpierw
czy funkcjonują im wszystkie
przyrządy.../?!/
Komentarze (20)
A na pierwszej randce z majtek wyskakiwac -to ładnie?
;-)))
przyznaję ciekawie ujęty temat....pozdrawiam
lubię Twoje wiersze bo zawsze na wesoło ale czy można
się śmiać jak nie było sprawdzianu w obie strony To
jest dramat:) Wiersz dobrze napisany +
funkcjonują wszystkie przyrządy-to chyba dobrze..ale
powiadają najpierw zobacz czy to jest matriał na żonę
a potem wsadzaj rękę pod spódnicę
Prawie powiadasz?? ok wiersz fajnie słowem
namalowany... pozdrawiam :)