Wiara czyni cuda
/erekcjato/
Z duszą na ramieniu zbiegając w popłochu
po schodach, chwyciwszy co mi wpadło w
rękę,
wyrwana z sielanki, w samą głębię mroku
strącona, na dalszą życia poniewierkę.
Przepełniona strachem szukałam
schronienia,
nakryłam się kocem z obawy przed ogniem,
widziałam jak miasto natychmiast się
zmienia
w wielkie gruzowisko płonącej pochodni.
Upadłam na ziemię nagle uderzona
serią ostrych ukłuć. Niemal bliska
zgonu,
ściskając córeczkę w krwawiących
ramionach,
z bólem patrząc w niebo wyszeptałam:
Pomóż
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
zadzwonił budzik
╔─────────▀╗)))
║──*06:15*──║
║___________║
╚╝------------╚╝
Komentarze (96)
Jak widać można i tak przedstawić temat fajnie wyszło.
Jeszcze raz przeczytałem Twój wiersz.
Co mam powiedzieć? Sam nie wiem.
Wszystko, co bym powiedział, będzie przegadaniem.
W każdym razie poznaliśmy się bliżej.
Dzięki za życzliwy komentarz. Klasa!
Tym bardziej, że jak wcześniej oboje żeśmy dowodzili
szybkości swoich emocjonalnych reakcji.
Cały czas stoję na stanowisku że erekcjato - jest w
tym przypadku fatalną formą która zepsuła fenomenalne
3 zwrotki pisane w emocji dobrym warsztatem.
Pomimo, że ostatnio rzadko bywam na Beju, znam wiele
Twoich wierszy. I zawsze jestem pod wrażeniem Twojego
warsztatu. Jest mi bardzo przykro, że odebrałaś mój
pierwszy komentarz, jako złośliwość. Jeżeli chcesz to
może wartałoby nawiązać indywidualny kontakt mailowy.
Z racji tego, że wydałem wraz z Magdą Krytkowską -
Magdaleną dla Bejowiczów dwa kalendarze poetyckie w
dużym nakładzie jestem w indywidualnym kontakcie z
wieloma naszymi znajomymi poetami.
Obudziłem się rano z poczuciem wstydu, z powodu, że
pod czyimś wierszem umieszczam cały swój utwór.
To nietakt.
Chcę za to przeprosić.
A merytorycznie co do ostatniej zwrotki. Z ostatnią
zwrotką walczyłem długo, żeby nie była 8-zgłoskowa.
Jednak każde pisanie jej na nowo przy takim przesłaniu
i stosunkowi do postawy państw świata w owym czasie
naruszało mi zwięzłość - pisanie jej na nowo nie
wychodziło a dodawanie słów jednosylabowych tworzyło z
niej po prostu koszmarek. Będę zdawał się na
czytelników. Może ktoś coś podpowie?
Andrzeju, mimo iż Święta Wielkanocne już minęły, to
temat nadal bardzo aktualny, a wiersz bardzo ciekawie
napisany i zgadzam się z przesłaniem, że historia lubi
się powtarzać, a raczej ludzie popełniają ciągle te
same błędy... co do warsztatu nie jest najgorzej,
jedynie ostatnia zwrotka jakby dolepiona, bo wszystkie
są po 9 zgłosek, a w ostatniej wersy po 8 :) Gdybyś go
opublikował na Beju, zagłosowałabym :)) Pozdrawiam
Andrzeju, wyjaśnię, że wiersz napisałam pod wpływem
wielkich emocji po przebudzeniu...wydarzenia na
Ukrainie tak bardzo mnie bolą, że przyśnił mi się
koszmar, ale nawet wtedy skłaniałam się z wiarą ku
Bogu...budzik nie jest ironią lecz Jego pomocą
oczywiście metaforycznie...Jeśli ktoś odbiera go jako
niesmaczny żart, to znaczy, że nie ma w sobie odrobiny
empatii. Odnośnie Twojego komentarza kłóci się on z
opisem w Twoim profilu...chętnie przeczytam Twój
wiersz z uwagą i zrozumieniem, lecz nie będę się
kierować rewanżem, ponieważ to nie w moim stylu :))
A zresztą. Gorączka ze mnie.
NIEDZIELA PALMOWA
W niedzielę witając palmami
śpiewaliśmy razem hosanna.
Rzucaliśmy wokół kwiatami,
a z nieba sypała się manna.
Lecz słowa zabrzmiały niezwykłe.
Tak ciężkie, jak ciężkie jest brzemię:
„gdy tłumom nakażesz zamilczeć ,
zakrzykną dokoła kamienie”* .
I ronią się potem łzy rzewne
nad miastem, co mogło być wszystkim**.
I nikt nie zrozumiał zapewne,
że koniec być może tak bliski.
Historia powraca niezmiennie
niepomna doświadczeń sprzed laty.
Już krzyczą dokoła kamienie;
kurtyna rozdarta nad światem***.
Gdy porzuciły ich rzesze,
wiedzione strachu obłudą,
zostali sami w pociesze,
że czasem zdarzą się cuda….
Andrzej Trzebicki
* Łk 19,40
** Łk 19,41
*** Mt 27,51
Nie miałem nic złośliwego na myśli.
Tym bardziej, że wysoko cenię Twoją twórczość. Ilekroć
jestem na Beju tyle razy staram się zajrzeć do Ciebie.
Czemu komentarz ma służyć?
Myślę, że dobrze wiedzieć jak czytelnik odbiera utwór.
Temu służą także komentarze.
Przecież utwór jest pisany głownie dla czytelników.
Może po prostu tego wiersza nie rozumiem.
Budzik dla mnie jest natrętnym urządzeniem
przerywający sen.
Czy w Tym przypadku ma być budzeniem powodującym
zapamiętanie złowrogiego snu?
W każdym razie nie koresponduje mi z treścią, jak
napisałem. Sorry,
Wiersz czytałem trzy razy. Penie jestem za mało
wnikliwy.
W temacie wojny napisałem wiersz na Święta
Wielkanocne.
W tej chwili jest on anachronizmem, jednak może go
opublikuję zapraszając Ciebie do rewanżu
Hmmm Andrzeju...pomijając fakt, że ten komentarz jest
złośliwy i nie wiadomo czemu ma służyć proponowałabym
przeczytać wiersz ze zrozumieniem, ponieważ w nim nie
ma nawet odrobiny ironii :))
Hmmm JoViSKO
Pomijając świetny (jak zwykle ) Twój warsztat i dobrą
(jak zwykle w Twoich erekcjatach) pointę
nie uważam tego wiersza za utwór udany
Dramatyczna treść jest w konflikcie z dowcipem pointy.
Ponadto wiersz jest niesmaczny wobec tego co się
dzieje obecnie na Ukrainie.
Tym razem bez głosu.
Ale z pozdrowieniem
Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny i pozostawiony
ślad...ślę pozdrowienia Bogumiłowi, Jou i Marzycielce
:)
Jest w tym coś, zwłaszcza w tych czasach. Wrażliwy
człowiek nie jest obojętny na wydarzenia własnych
czasów, a w śnie podświadomość przerabia na
scenariusz, w którym czasem szukamy pomocy. Bardzo
ciekawy wiersz. Pozdrawiam
Ekspresja.
szac
Odrabiam zaległości i powracam do wierszy, których nie
czytałem.
Dziękuję Adamie za interesujący komentarz :)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :)