ostatnio

Świetnie wbita szpila!

Rekord świata!!!

Pozdrawiam, Aniu :)

nieta, nie uwierzę, że nie piszesz...
Przybądź z wierszem :)

napisałaś otwarcie o tym co jest pewne jak śmierć,
starzenie się nie jest trendy, niektórzy na tym
punkcie głupieją, prosto z mostu i tak będziemy kiedyś
starzy :) trochę rozsądku i godności :)

shalom, Vick. ja tam wolę się zestarzeć. najbardziej z
duchem czasu. duchy lepiej służą kobietom niż
mężczyźni :D

ad vocem nieta; pragnę poinformować, wg Talmudu,
Miszny i Gemary oraz w glossach do "Wojny Żydowskiej"
żydowskiego historyka Józefa Flawiusza (I wiek ne)
podano "żył Adam lat 930 i umarł. Kiedy miał lat 120
urodził mu się syn Set( czyli 3 pierwszych synów to
Kain, Abel i Set)
ponadto spłodził Adam synów (33) i córki(22).Niestety
Pismo nie podaje imienia żadnej z córek Adama i Ewy,
znane są dopiero imiona córek jego potomków. Adam z
pierwszą żoną(kobietą o imieniu Lilith)nie mial
dzieci. Kiedy Lilith porzuciła Adama , została żoną
Lucyfera i urodzila mu potomstwo. Hewenu shalom
alechem goim, hewenu!

Kurczę! Wiedziałam, że tatko ukrywa cuś przede mną.
Znam/mam tylko jednego, z braci:)


A opuszki... no cóż. Uwielbiam drażnić się z Bomiś:)
Gdy je /widzi/, szybciej produkuje Melancholin.
Mieszam go ze Skrętocholinem Myśli. To mi pomaga,
radzić sobie ze słowotokiem:)
No i rzadziej spadam z huśtawki. A gdy już się zdarzy,
to tak zmysłowo, bez histerycznego zaciskania nóg;)

córka Adama, chociaż Adam ponoć miał tylko dwóch synów
:D Dziękuję za obszerny komentarz. z opuszkami, to
przegięcie. było tego sporo 15 lat temu. :D

chiba będę mógł, bo coraz bardziej dziecinnieję i w
końcu będę trendy..

O, przepraszam.
Nie każde. I nie większości.
Ludzie mają prawo do walki na froncie takim, jaki mają
pod stopami, tudzież opuszkami;). W piaskownicy też
można.
Mnie się czasem chce wyć. Ale boję się, że gdy
zacznę... to usłyszę odzew z kilku stad. I moje
destrukcyjne zapędy - zaczną człapać w deszczu.
Błoto się zrobi.
Nie wiem, czy za to nie grozi jakiś paragraf.
Albo li bejowa separatka:)

Jeśli uda mi się posortować czytelniej myśli - to
wtedy otworzę Biuro dla Rozklejonych i Sklejonych na
nowo.
Na razie - schodzi na/pięcie...wrzesień, ze mnie.

Czytam Pani wiersze, tu i na fb.
Wyraźnie poprawił mi się smak.
Nacieszam nim chłody, czasem spadam z drzewa, bo
zauważam, że nie zauważałam wcześniej, tego co trzeba.


A! I jestem Pani winna podziękowanie... za /jajco/.
Zapamiętałam, tamten wiersz...
i tak mnie napadło poetycko, gdy sama stałam w
kolejce, do kolejnego lekarza od ludziów.
Nie lubię mlaskaczy-odpytywaczy, którzy najpierw
czają się cicho, a później dostają do uszu i próbują
tam - stanąć na rzęsach.
Nie wytrzymałam, i wreszcie wylazło ze mnie... jajco,
owo.
Teraz wiem, jakie to bogactwo. Jedno, jedyne słowo, a
taka moc!

Wiersz świetny, taki bez zasłony, bez maski. Mam
ochotę zapalić świecę, poszarpać cienie - płomykiem.
Cholerna suchość!

W zasadzie, jestem tu - na wariackich papierach, więc
wybaczy Pani, że tak mocno się rozchaotyczniam. Głowa
ma problemy z erekcją... nie wszystko się budzi o
czasie.
Gdy któregoś dnia, wstanę cała, wpadnę na raz -
wypowiedzieć się merytorycznie.

A na razie - nieregulaminowo pozdrawiam.

Vick Thor, ja też się starzeję. problem polega na tym,
że nie wszyscy mogą. taki monde, quelle merde.

ostatnio nieta to tamta wali w bęben
protestu wobec nachalnej młodości
mnie juz nic nie dziwi i nie złości;
jestem stary, jestem stary
to widać, słychać i czuć
ja od seksu mam wagary,
już nie kręci mnie wcale chuć..

i'm sorry, bez za.

@staż, pan jeszcze wierzy, że ktoś będzie słuchał
naszych rad? ja kiedyś słuchałam pańskich i nie tylko.
wyszłam z tego żłobka już parę lat temu. przecież
widzi pan, że za każde zwrócenie uwagi wywołuje tu
agresję większości autorów wierszy.