Oswajanie
Sierpień gorący powietrze rozpala
wzdychają trawniki i tuje
a ja zamiast omdleć polec gdzieś w
trawie
wciąż beznadziejnie czuję
Zamiast wygasić już raz na zawsze
o pięknych romansach bajania
zająć się czymś na wskroś pożytecznym
w myślach się durnych zatapiam
Coś mówi, że dawno minęły czasy
Gdy zdarzyć się mógł ktoś do pary
że w starość mi przyjdzie wchodzić
samotnie
bez wsparcia oswajać zegary
Lato drepcze już ku końcowi
choć upał ze sobą niesie
lecz jeszcze sierpnia kawałek zostało
i kto wie co wrzesień przyniesie
Dzisiaj wierciłam dziury w ścianie
i chyba spaprałam robotę
Wcale nie chciałam być tak samodzielna
i nie chcę być dzielna wciąż potem
Lecz wiem że będę jeżeli tak trzeba
bo pożyć jeszcze wypada
wiertarkę oswoję i wkręty i młotek
albo poproszę sąsiada
Komentarze (8)
Dobry pomysł poprosić sąsiada, a samotność też ma
swoje zalety.
Pozdrawiam ciepło :)
najlepiej poprosić sąsiada.
czasem warto poprosić sąsiada ...
Dobrze mieć sąsiada życzliwego i do tego
przystojnego.Pozdrawiam serdecznie:)
Wiertarką nie umiem, ale nauczyłam się kłaść panele i
tapetować. :)
Pozdrawiam :)
Z remontami też mam kłopot.
Nie umiem.
Ale jak masz kogoś życzliwego,
tego sąsiada. To super.
Podoba mi się wiersz.
(:
Sukcesów Danusiu. I absolutnie się nie zmieniaj.
Jesteś bardzo optymistyczną Poetką,ciepłą, romantyczną
kobietą. Łap marzenia, wkładaj je między wersy.
Przecież wymyśliłaś sobie zielony kolor (nadziei) przy
imieniu. W razie potrzeby wal z wiertarką po sąsiada.
Baaardzo lubię Twoje wiersze!