Osy
Na ploteczki się zmówiły
dwie Vinieczki w pełni siły.
I na plaży rozłożone
pogaduszki wiodą słone.
Jedna drugiej sekret niesie
o tej z boku, co w toplesie.
- Wiesz... mówiła, że jej Vini
to w weekendy strasznie świni!?
Tak w tygodniu jest normalny
- cichy siusiak, wręcz jowialny.
A już w piątek, metamorfoza...
Niezużyty z niego kozak!
Co ty powiesz?! Być nie może!?
Z tego ptaszka, taki orzeł?!
Co ty mówisz?! Nie do wiary...?
Może chodzi o wymiary...?
Sama znałam kiedyś prącie
- niby małe, a zaborcze.
Taki flaczek, nieboraczek,
gdy do "czego"... wielki Wacek!
A tamta Vinieczka w stringach
ubrana, jak głupia pinda...
Myślałby kto... taka lala,
że całe łono wygala?!
Co za wygląd?! Łysa pała...
Ja tak bym się ciąć nie dała!
Jak na spacer, po kolacji
wyjść bez żadnej ondulacji...?
Czas Vinieczkom płynie błogo.
Języczkami kłują srogo.
Upatrują swą ofiarę,
by ją żądlić słówek żarem.
praca dwojga - luty' 2006
Komentarze (2)
no tak, nie ma to jak babskie ploteczki na plaży,
nawet pod postacią Winniczek które zapewne czekały, na
hm..swoich Ślimaczków... wiersz na czasie z humorem w
końcu wakacje,czas na opalanie i...obgadywanie
bliźnich na plaży....
w bardzo ciekawej i humorystycznej formie
przedstawiony wiersz z rozmowy vinieczek