Otchłań
Otchłań uczuć
Otchłań westchnień
Jaskinia cierpień
Pożera pozostałości...
resztki z mej duszy
Serce nie słucha rozsądku
Odmówiło posłuszeństwa
Krążę wokół znoju
Ze związanymi rękami
Z zaciśniętymi ustami
Nie mogę się poruszać
Nie mogę wymówić choć jedno słowo
Bezdźwięczne oddechy
Nic nie znaczą
Ulatuję w siną dal...
Siwy duszący dym
Oplata mnie w niemiłosierne sidła
Gęsta mgła przysłania świat
Krążę wokół przepaści
Patrzę w nieubłaganą pustkę
Czarną dziurę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.