W otwartej KSIĘDZE...
otwarłam księgę października
z zeszłego roku tak przypadkiem
chłodem jesiennym dziś przenika
jakby w literach zgasły lampy
lecz pozostały w drżących myślach
tak zasłuchane w śpiew poranny
delikatności dawnej gamy
***
wystarczy zgarnąć dłonią liście
co dawno w kartach złotem przyschły
rozpalić świece by ich płomień
rozłożył wachlarz półkolisty
by wiatr jesienny nie porywał
tych wspomnień w niebo października
i twarze ubrał w uśmiech szczęścia
które mnie ciepłem już przenika
------------------------
14 październik g. 8, 30
Komentarze (10)
wiersz pięknie nabiera tempa..z nostalgii plynącej i
odrobiny smutku na początku, przeobraza sie
niespodziewanie w dotyk otuchy i ciepła..świetna forma
jesiennie, a jak ślicznie cieplutko...
Naszych wspomnień żaden wiatr i żadna siła nie porwie,
bowiem Twój uśmiech i czar jest namalowany we
wszystkich barwach jesieni..........
ciepły, sentymentalny wiersz. aż ma się ochotę na
spacer, a potem długi wieczór przy kominku.. błogo:)
Chcesz by nie rozwiało się jakieś znaczące wspomnienie
z tamtego października . Każdy październik przynosi
nowe wydarzenia, mniej ważne albo bardzo ważne. Twój
wiersz mówi o tych ważnych do których chcesz wrócić
wspomnieniem . Jak dobrze czasem żeęnasza pamięć ma
swoją ksiege w której zapisuje przeszłość ale tylko
jeśli jest ona warta wspomnień
Cieplo wiersza jest sentymentalne,wspomnienia
przeszlosci pozostawily piekno wyrazu
Bardzo romantyczny wiersz owiany wspomnienaiami z
przeszłosci..bardzo miła lektura do poduszki...we
dwoje..brawo!!!
To, co pięknie napisane, pięknie się czyta. Mnie
pięknie Twój wiersz się czytało.
Nostalgiczny z marzeniami... wspomnienie
bardzo bym chciała napisać coś...mądrego...ale...no
właśnie bo jeśli mam wymyślać coś na siłę...wolę tylko
napisać...przepiękne...i dziękuję...