Owieczka
W obiektywie kolorów tęczy
i dynamizmie stroboskobowych migawek
przyglądam się kroplom rosy
zraszających owieczkę
w drżeniu światłoczułej błony
Czerwono-krwiste barwy blasku Księżyca w
pełni
łagodnie opadające i spowijające tajęmnicę
jedwabiu
wabią mnie roztaczając woń feromonu
Owijam się w barwy blasku Księżyca
aby w kroplach rosy otulony
drżeniem światłoczułej błony zwabiony
poddać się afirmacji życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.