Pacjent
Otwarte okno w zakładzie
psychiatrycznym,
Jeden pacjent w świat wyleciał.
Ponaglany złudnym o wolności snem
psychodelicznym,
Jak spłoszony ptak w objęcia betonu
poleciał.
Bo poznać chciał
Bez mnogich głosów
Niejasnych kolorowych maz
Ten zewnętrzny subiektywny odkryć świat,
chociaż raz
Dobrze ubranych z wymiarowymi rękawami,
Zamieszkać w domu bez kluczy z klamkami,
By do znudzenia otwierać drzwi.
autor
TomaszQnicki
Dodano: 2006-11-25 12:05:33
Ten wiersz przeczytano 826 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.